Mogłoby się wydawać, że to niewiele, jednak w przyrodzie każdy dzień ciepłej pogody i obfitości pokarmu jest istotny, gdy pomyśleć o zimowych dniach mrozu i głodu. Zmagania szponiastych rodziców jak w zeszłym roku mogliśmy oglądać na żywo w internecie za pośrednictwem pustułkowej kamery.
W zeszłym roku zamkowe pustułki zajęły monitorowane gniazdo w początkach marca, aby 26 kwietnia złożyć pierwsze jajo. W tym roku pierwszy raz pojawiły się w gnieździe w poniedziałek wielkanocny, czyli 9 kwietnia. Również jaja pojawiły się później, bo dopiero w długi weekend majowy. Ptaki wyraźnie starały się nadgonić stracony czas. Teraz po zakończeniu gniazdowania można powiedzieć, że się im udało, jednak najprawdopodobniej pośpiech został okupiony stratami w lęgu.
Z pięciu jaj, które zniosła samica wylęgło się czworo piskląt. Z tej czwórki tylko jedna młoda pustułka unosi się dziś nad Kwidzynem. Przyczyną strat w lęgu mogły być prócz długiej zimy również silne burze niosące porywiste wiatry zdolne do wywiania młodego ptaka z gniazda.
W bieżącym sezonie prócz monitorowanej pary pustułek w kwidzyńskim zespole zamkowo-katedralnym, gniazdowały jeszcze dwie inne. Nic w tym dziwnego skoro gotycka architektura, dająca bezpieczne miejsca dla gniazdowania, spotyka się tu, na skraju miasta, z polami i łąkami doliny Wisły, czyli doskonałym terenem łownym dla sokołów.
Z obserwacji Karola Stawskiego, przyrodnika i długoletniego pracownika Działu Przyrody Muzeum w Kwidzynie wynika, że w najlepszych latach na zamku i katedrze w gnieździło się do 5 par pustułek. Tegoroczny lęg w sumie przyniósł 8 młodych pustułek. Nie jest to najlepszy wynik zważywszy na fakt, że w 2011 roku sama monitorowana para odchowała 4 młode. Ile z tych młodych ptaków przetrwa do dorosłości nie wiemy. Z pewnością bez pomocy człowieka nie przeżyłby jeden z nich, którego w sobotę 7 lipca, po interwencji pracowników muzeum, straż pożarna wydobyła z rynny na zamkowym dziedzińcu.
Przy dużej dozie szczęścia może w przyszłości dowiemy się, gdzie udają się sokoły wylęgnięte w Kwidzynie. Młoda pustułka z monitorowanego gniazda została zaobrączkowana przez obrączkarzy ze Stowarzyszenia "Drapolicz" i otrzymała numer FN 81825. Trzeba mieć wielką nadzieję na takie informacje ponieważ dane zwrotne o lokalizacji i stanie zaobrączkowanych ptaków, wracają w ilościach promilowych, średnio jedna na tysiąc. Instytucją zbierająca takie dane jest Krajowa Centrala Obrączkarska prowadzona w Stacji Ornitologicznej PAN w Górkach Wschodnich koło Gdańska.
Za kończący się sezon pustułkowej kamery należą się podziękowania sponsorowi transmisji firmie WebCamera oraz partnerowi działania Stowarzyszeniu Eko-Inicjatywa. Szczególne podziękowania należą się także wytrwałym podglądaczom, którzy sprzed ekranu kibicowali pustułkom. Zainteresowanie internautów do- pisało w tym sezonie i w maju i w czerwcu sięgnęło przeszło czternastu tysięcy kliknięć na miesiąc. Największe podziękowania należą się jednak bohaterom akcji, czyli pustułkom.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?