Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: Aleje Dolnego Powiśla. Stare zadrzewienia a remonty dróg

Adam Juźwiak
fot. Adam Juźwiak
- Nikt nie zaprzeczy, że poprawa bezpieczeństwa na wąskich drogach Powiśla jest w interesie mieszkańców i podróżnych. Zgadzają się z tym nawet „ekolodzy” systematycznie wskazywani jako przeciwnicy modernizacji - pisze Adam Juźwiak z Działu Przyrody Muzeum Zamkowego w Kwidzynie.

Przez ostatnie kilka lat jak bumerang powraca temat wycinania przydrożnych zadrzewień. Niezrealizowana dotychczas modernizacji drogi krajowej nr 55 (na odcinku Kwidzyn-Gardeja) i związanej z nią ochroną drzew, chrząszczy i porostów, jak również krajobrazu i dóbr kultury jest tego najdobitniejszym przykładem. Ostatnio pojawiły się nowe informacje rzucające cień na rychłe i ostateczne rozwiązanie tej sprawy (CZYTAJ TUTAJ. Zarządca wspomnianej drogi odracza podjęcie prac modernizacyjnych do czasu ustalenia realnych potrzeb na tym odcinku tzn. do zakończenia badań nad obciążeniem ruchu w 2016 roku. Zasadniczo nie jest to argument pozbawiony zasadności. Jeśli w lokalnej sieci drogowej pojawił się nowy, istotny element tzn. most, należy sprawdzić czy problem, który występował wcześniej jest aktualny i w jakim stopniu.

„Krajówka” nie jest jedynym przykładem w temacie przebudowy wiekowych alei. W ostatnim czasie zarządca dróg wojewódzkich prowadził konsultacje w sprawie modernizacji drogi nr 521 na odcinku Kwidzyn - Prabuty. Aktualnie toczą się prace mające doprowadzić do rozpoczęcia realnej modernizacji. Nieoficjalnie mówi się o wycinkach starych drzew również na tym odcinku. Podobnych przykładów w naszym regionie znajdzie się jeszcze kilka a następne na pewno się pojawią już nie długo, bo ostatnie rozdanie „dużych” unijnych pieniędzy jest realną szansą na remonty dróg na Pomorzu. Wojewódzcy „drogowcy” sygnalizowali już swoje plany m.in na drogach: 512, 523, 522, a każda z nich ujęta jest w szpalery starych drzew. Czy i te remonty będą miały historię jak kwidzyńsko-gardejska krajówka? Zobaczymy to już niedługo.

Nikt nie zaprzeczy, że poprawa bezpieczeństwa na wąskich drogach Powiśla jest w interesie mieszkańców i podróżnych. Zgadzają się z tym nawet „ekolodzy” systematycznie wskazywani jako przeciwnicy modernizacji. Główne drogi tworzące zasadniczy „krwiobieg” regionu powinny dawać możliwość podróżowania sprawnego i bezpiecznego. Takie drogi to krajowe i wojewódzkie, nie zaś powiatowe czy gminne. Nie wszystkie drogi muszą spełniać standardy stawiane drogom tranzytowym, gdzie kierowca bezpiecznie porusza się z prędkością 90-110 km/h. Prawdopodobnie żaden mieszkaniec małej, zacisznej miejscowości nie ucieszy się z modernizacji drogi biegnącej w pobliżu jego domu dzięki, której ruszą tamtędy tabuny samochodów włącznie z 40 tonowymi ciężarówkami. Drogi lokalne: powiatowe, gminne są miejscami dla starych alei teraz, gdy jeszcze je mamy.

Cały problem ze starymi zadrzewieniami przydrożnymi polega na tym, że są wiekowe i sadzone w XIX‑wiecznym standardzie drogowym. Obustronna bliskość drzew nijak nie daje się połączyć z ciężkim i natężonym ruchem drogowym. Jednak dlaczego nie pozostawić i chronić starych alei w miejscach, gdzie ruch jest lekki i sporadyczny? Naturalnie pozostaje argument, że zawsze ktoś może rozbić się o drzew nawet na lokalnych drogach. Jednak postępując w myśl tej filozofii powinniśmy wycofać z sąsiedztwa dróg wszystko: zabudowania, płoty, słupy i latarnie, a następnie zakazać na nich ruchu pieszym i rowerzystom.

A co z drogami po których już nie poruszają się pojazdy? W powiecie kwidzyńskim jest nie mało historycznych dróg, które utraciły swoją funkcję komunikacyjną. Przykład może stanowić miejscowość Nowa Wioska (gm. Gardeja). Z tej miejscowości historycznie drogi wybiegały gwieździście w siedmiu kierunkach. Dziś lokalny ruch kołowy ma miejsce na trzech z nich. Pozostałe w różnym stanie są użytkowane najwyżej przez pieszych. Podobne szlaki, często już nieprzejezdne znajdujemy dzięki starym mapom i starym alejom. To szczególne miejsca o ogromnej wartości przyrodniczej i kulturowej. Dlatego szczególnie skandalicznymi przypadkami są sytuacje niszczenia starych drzew czy alei w miejscach, gdzie wydawałoby się, już nikomu nie przeszkadzają. Śródpolne aleje, które rosną z dala od ruchu drogowego nikomu nie zagrażają. Niestety, padają ofiarą ludzkiej pazerności, traktowane są jako źródło darmowego opału. Notowane są przypadki niszczenia wiekowych zadrzewień przez rolników pragnących powiększyć swoje pola o kolejny metr. Jest to szczególnie smutne, gdy deprecjonowane są zadrzewienia (aleje czy parki) niegdyś tworzące układ krajobrazowy wokół zabytków kultury jak folwarki czy pałace. Zrozumiała jest sytuacja, w której usuwa się kilka drzew, aby stworzyć dojazd do pól dużym sprzętem rolniczym jednak pozostałe drzewa powinny cieszyć się ochroną.

Wiekowe aleje na terenie Powiśla rosną do dziś ponieważ przez dziesięciolecie cieszyły się szacunkiem ludzi, którzy je posadzili. Niegdyś za niszczenie drzew groziła surowa kara „teczek szańcowych” (robót publicznych). Czy nasze pokolenie pozostawi swoim dzieciom podobnie piękne krajobrazy jakie oglądamy dziś? Ochrona dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego nie jest dobrą wolą, ale obowiązkiem cywilizowanych społeczeństw naszego kontynentu i planety.

Artykuł ukazał się w ramach programu Drogi dla Natury

Polub nas na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto