- Gospodarze mogą wygrać a my musimy. W końcu jesteśmy aktualnymi medalistami ligi. Poza tym z każdą kolejną porażką presja będzie rosła, więc lepiej wygrać jak najprędzej - tłumaczy szkoleniowiec MMTS.
Zabrzan rzeczywiście trudno uznać za nowicjuszy, bo drużynę, która jak burza przeszła przez I-ligowe rozgrywki (21 zwycięstw - 1 porażka) latem wzmocniło kilku doświadczonych zawodników, m.in. Witalij Nat (wcześniej Wisła i Vive), czy Dima Marhun (do czerwca zawodnik MMTS). W dodatku dowodzi nimi bardzo doświadczony trener, były szkoleniowiec kadry Bogdan Zajączkowski. W 1 kolejce ograł Zagłębie, a potem wprawdzie przegrał w Mielcu, ale minimalnie.
Przeczytaj także: Po czterech latach Azoty pokonały MMTS
Kwidzynianie do Zabrze pojechali już dzień przed meczem. W poprzednim sezonie luksusu spania w hotelu zasmakowali dopiero w play-off.
- Nie będziemy się mogli tłumaczyć zmęczeniem - dodaje trener.
Do tej pory MMTS wygrał 6 z 8 meczów z zabrzanami, ale po raz ostatni oba zespoły mierzyły się w sezonie 2009/10. W tamtych rozgrywkach kwidzynianie wygrali oba mecze, a Powen zakończył sezon na miejscu spadkowym.
Do Zabrza pojechał Michał Waszkiewicz , ale nie wiadomo czy na pewno zagra przeciwko Powenowi.
- Michał miał problemy z kręgosłupem, a przy takich urazach lepiej się zbytnio nie spieszyć z powrotem na boisko. Dlatego bez potrzeby nie będziemy ryzykować - argumentuje Krzysztof Kotwicki.
Mecz w Zabrzu zostanie rozegrany w sobotę, początek o godz. 18.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?