- Przed nami jeszcze negocjacje w sprawie kontraktu na ratownictwo medyczne, które zakończyć się muszą do 30 czerwca, a wcześniej, do końca marca, będziemy negocjować warunki świadczenia nocnej opieki - mówi Czarnobaj.
Prezes medycznej spółki przyznaje natomiast, że w wyniku negocjacji wartość kontraktów obniżyła się o ok. 300 tys. zł. To tyle samo, ile udało się w ubiegłym roku szpitalowi zarobić.
- Budżet jest więc napięty i nie pozwala na żadne inwestycje czy rozwój naszego szpitala. To rok na ciężkie przetrwanie, bo koszty rosną - twierdzi Czarnobaj.
Tymczasem zastrzega, że spółka potrzebuje 15-20 mln zł dodatkowych funduszy, by móc dalej rozwijać jakość świadczonych usług.
- Mamy trzy drogi pozyskania pieniędzy: od właściciela, czyli ze Starostwa Powiatowego, bankowy kredyt oraz środki własne - mówi prezes spółki.
I tu tkwi problem, bo przedstawiciele starostwa już niejednokrotnie informowali, że nie posiada wolnych środków na inwestycje szpitalne, spółka "Zdrowie" powinna finansować się z własnych zysków. Z kolei zyski spółki są znikome w porównaniu do potrzeb.
W katalogu "pilnych spraw" znajduje się m.in. przebudowa chirurgii i oddziału dziecięcego.
Zobacz też:
Plebiscyt na najbardziej przyjazną aptekę
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?