Spotkanie w Zielonej Górze oglądało aż 4500 widzów. Choć w składzie biało-czerwonych zabrakło kilku podstawowych zawodników (M.Jurecki i bracia Lijewscy), to problemy z Ukraińcami mieli tylko w pierwszym kwadransie, a potem kontrolowali już przebieg wydarzeń.
Od początku bardzo aktywny był Patryk Kuchczyński, który był najlepszym strzelcem drużyny podczas środowego starcia z Holandią (10 bramek). Waleczni Ukraińcy nie zamierzali się jednak poddawać i wynik wciąż oscylował wokół remisu.W końcu, w 20. minucie spotkania, bramki Patryka Jaszki i Adama Wiśniewskiego dały naszej drużynie pierwsze tego wieczoru trzybramkowe prowadzenie (9:6). Coraz lepiej między słupkami spisywał się Sławomir Szmal, a rywale mieli coraz większe problemy ze sforsowaniem naszej defensywy. Do przerwy Polacy prowadzili 13:7.
W drugiej połowie Polacy długo utrzymywali bezpieczny dystans, ale kilka niedokładnych zagrań sprawiło, że na 5 minut przed końcem rywale zmniejszyli straty do 3 goli (24:21). Trener Michael Biegler natychmiast poprosił o czas, aby zmobilizować swoich zawodników, a ci przy żywiołowym dopingu widowni postawili kropkę nad "i" zwyciężając 27:22.
Polska – Ukraina 27:22 (13:7)
Polska: Szmal, Wichary – Kubisztal 6, Kuchczyński 5, Wiśniewski 4, Jaszka 3, B. Jurecki 3, Orzechowski 2, Podsiadło 2, Bielecki 1, Szyba 1, Chrapkowski, Daszek, Grabarczyk, Krajewski, Syprzak. Kary: 6 minut
Sędziowali: Bogdan Nicolae Stark, Romeo Mihai Stefan (Rumunia).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?