- Swój film pokazywałem już w USA, Korei i kilku krajach Europy, ale nigdy nie miałem takiej tremy jak teraz - powiedział reżyser.
Widać było, ile dla niego znaczy pokaz w rodzinnym mieście. Zwłaszcza że musiał na niego czekać wyjątkowo długo. Nie udało się zorganizować uroczystych projekcji przy okazji dwóch poprzednich filmów, offowego "Kallafiorra" oraz "Tulipanów". Teraz wreszcie się powiodło, głównie za sprawą Kazimierza Gorlewicza, przewodniczącego Rady Miasta, który był na ostatnim festiwalu filmów fabularnych w Gdyni i tam poznał Jacka Borcucha.
- Pan Kazimierz podszedł do mnie i przedstawił się, że jest z Kwidzyna - wspominał reżyser.
To spotkanie zaowocowało zorganizowaniem pokazu filmu "Wszystko, co kocham" w Kwidzynie.
- W związku z licznymi wyjazdami Jacka, który ze swoim filmem podróżuje teraz po całym świecie, wcale nie tak łatwo było znaleźć dogodny termin - przyznaje Kazimierz Gorlewicz.
"Wszystko, co kocham" to film wyjątkowo kwidzyński, bo Jacek Borcuch wraca w nim do czasów własnej młodości, którą spędził w tym mieście.
- Ten film to mieszanka wspomnień i marzeń. Wiele z tego, co pokazałem, wydarzyło się naprawdę, albo ja to tak zapamiętałem, bo przecież pamięć często płata nam figle. Natomiast inne rzeczy nie miały miejsca, ale chciałem, żeby się wydarzyły - tłumaczył Jacek Borcuch przed projekcją.
Widzowie, którzy wypełnili salę kinową po brzegi, nie szczędzili filmowi braw.
Po seansie Jacek Borcuch odpowiadał na liczne pytania. Szczególnie znacząca była wypowiedź Zygmunta Krukowskiego, który w czasach licealnych uczył reżysera języka polskiego.
- Dzięki wrażliwości Jacka mogłem poczuć, że ten film opisuje uczucia towarzyszące również mojej młodości - podzielił się wrażeniami nauczyciel, którego Jacek Borcuch wskazuje zawsze jako swojego mentora.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?