W tym roku Jabil świętuje 25-lecie istnienia fabryki w Kwidzynie. Niedawno okazało się, że w kolejne ćwierćwiecze fabryka wejdzie pod nowym przywództwem. Dyrektorem firmy został Węgier Tibor Czako. Zastąpił Krzysztofa Mioduszewskiego, który pozostał w firmie na stanowisku szefa operacyjnego zarządzania produkcją.
Nowy szef kwidzyńskiej fabryki ma 49 lat, od 25 lat jest żonaty i ma czworo dzieci, najmłodsza córka ma 11 lat. Tibor Czako z wykształcenia jest inżynierem. Wcześniej pracował w koncernie Flextronics, który jest konkurentem Jabila w sektorze elektroniki na zlecenie i również ma swoją fabrykę w Polsce, w Tczewie.
- Wiedziałem, że Jabil to bardzo dobra firma, ale to, co tak naprawdę sprawiło, że chciałem tu pracować, to unikatowa kultura organizacyjna firmy. Podoba mi się, że to amerykańska firma, w której mogę spotkać ludzi z całego świata - mówi Tibor Czako o motywach swojego przejścia do Jabila.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jabil Day. Świętowali pracownicy kwidzyńskiej fabryki elektronicznej
Nowy szef kwidzyńskiego Jabila wcześniej nie pracował w Polsce, ale jak się okazuje, kilka razy gościł w Kwidzynie, gdy właścicielem tutejszej fabryki był holenderski Philips. Wtedy też po raz pierwszy miał okazję współpracować z Polakami. Przedstawiając się swojemu nowemu zespołowi, Tibor Czako przyznał, że jest bardzo ciekawy świata i lubi zmiany.
- Poza tym kocham zwierzęta. Nasza rodzina ma psa, konia, dwa koty oraz ryby w przydomowym stawie. Lubię również spotkania z przyjaciółmi, dobre wino i opowiadać historie. Można rzec, że jestem gawędziarzem - przedstawia się nowy szef Jabila w Kwidzynie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?