Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gardeja: Były sekretarz walczy z gminą w Sądzie Pracy i domaga się zadośćuczynienia

Ryszard Bartosiak/red.
Czy któryś z tych foteli należał do Romana Mroczkowskiego?
Czy któryś z tych foteli należał do Romana Mroczkowskiego? Tamina/Archiwum
Brak zachowania apolityczności, zaangażowanie w kampanię wyborczą byłego wójta Jerzego Grabowskiego i w efekcie brak zaufania ze strony nowego wójta to najważniejsze punkty, jakie się znalazły w uzasadnieniu wypowiedzenia z pracy, które otrzymał były sekretarz gminy Gardeja Roman Mroczkowski. Wypowiedzenie z pracy byłemu sekretarzowi wręczono w ostatnim dniu ubiegłego roku. Zwolniony urzędnik wypowiedzenie przyjął i odwołał się do Sądu Pracy w Malborku.

- Nie zgadzam się z podanymi w wypowiedzeniu przyczynami zwolnienia z pracy - argumentuje Roman Mroczkowski.

Pierwsza rozprawa przed sądem miała charakter pojednawczy, ale zakończyła się fiaskiem. Obydwie strony pozostały przy swoich stanowiskach. Były sekretarz zażądał odszkodowania w wysokości 7 pensji (jedna wynosiła 5400 zł brutto) lub przywrócenia do pracy.

Zmiany w szkole w Gardei. Protest nauczycieli, rodziców i uczniów

Wójt Kazimierz Kwiatkowski odszkodowanie chce wypłacić, ale tylko w wysokości jednej pensji. Kolejna rozprawa odbędzie się 21 października, wtedy w sądzie złożą zeznania świadkowie.

Były pracownik gardejskiego urzędu całkowicie odrzuca zawarte w wypowiedzeniu przyczyny zwolnienia z pracy, twierdząc, iż są bezpodstawne i nie miały miejsca w rzeczywistości.

- W żaden sposób nie angażowałem się w kampanię wyborczą byłego wójta Jerzego Grabowskiego - mówi Mroczkowski.

Przykładem takiego zaangażowania miało być roznoszenie wyborczych ulotek byłego wójta w pomieszczeniach gardejskiego Urzędu Gminy.

- To bezzasadne oskarżenie. Wprawdzie takie zdarzenie miało miejsce, ale to nie ja jestem odpowiedzialny za roznoszenie tych ulotek. Uważam, że przynieśli je sami pracownicy. Kiedy je zauważyłem w pomieszczeniu księgowości, poprosiłem o ich usunięcie - przekonuje były sekretarz.

Nie zgadza się również z argumentami dotyczącymi utraty zaufania ze strony nowego wójta. Twierdzi, iż nie mógł stracić ani zyskać zaufania, bo nawet nie miał szansy poznać się z nowym wójtem.

- Każdy pracownik ma prawo dochodzenia swoich praw w Sądzie Pracy - lakonicznie komentuje sprawę obecny wójt Gardei Kazimierz Kwiatkowski. - Pan Roman Mroczkowski skorzystał z tego prawa, a ja szanuję jego decyzję.

Czytaj również:CZARNE MAŁE: Nielegalna rozlewnia alkoholu zlikwidowana przez funkcjonariuszy CBŚ [ZDJECIA, FILM]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto