Sam Sadowski uważa, że kandydując na posła w województwie warmińsko-mazurskim, zachowuje apolityczność.
- Nie jestem członkiem żadnej partii politycznej, przyznaję, że wyraziłem zgodę na kandydowanie na posła - mówi Jan Sadowski. - Po drugie, jestem wolnym człowiekiem, mam prawa wyborcze, każdy może taką decyzję podjąć, bez względu na to jaką pełni funkcję. Nie obawiam się braku zachowania apolityczności. Jeśli zostanę posłem, to na pewno nie będę sekretarzem - podkreśla Sadowski.
Analizując ulotkę wyborczą Jana Sadowskiego, można zauważyć kolejną nieścisłość . Tym razem dotyczącą pełnionej funkcji. Sekretarz podaje w niej, iż w gminie Gardeja jest zastępcą wójta, za to nie ma tam ani słowa o tym, że jest sekretarzem. Tymczasem wójt po wygranym konkursie powierzył mu właśnie stanowisko sekretarza.
- Zostałem powołany na stanowisko sekretarza z przekazaną funkcją zastępcy wójta -tłumaczy Jan Sadowski i dodaje: - Takie mam porozumienie z wójtem. Nie skutkuje to wyższą płacą, wykonuję obowiązki zastępcy wójta w ramach pełnienia funkcji sekretarza. W gminach wiejskich takie praktyki są bardzo często stosowane, gdzie sekretarz jest jednocześnie zastępcą wójta.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?