Początek spotkania należał do gospodarzy, a na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. W 11 minucie po prostopadłym w pole karne oko w oko z bramkarzem gości stanął Adam Masny. Lewoskrzydłowy Rodła z kilkunastu metrów przymierzył po dłuższym słupku i kwidzynianie mogli się cieszyć z prowadzenia. Potem gra nieco siadła, a jedyną godną odnotowania jest sytuacja, gdy Piotr Wyrzykowski o mały włos nie wjechałby z piłką do własnej bramki po nieporozumieniu z bramkarzem Tomaszem Żukiem. Rodło jeszcze dwa czy trzy razy groźnie strzelało na bramkę rywali, ale gra wyraźnie się kwidzynianom nie kleiła.
Przeczytaj o poprzednim meczu Rodła w Kwidzynie
W drugiej połowie gra wyglądała podobnie. Żółto-czarni grali uważnie w obronie, ale w ataku albo zbyt łatwo tracili piłkę, albo grali nieskutecznie. Wynik niemal do końca był więc sprawa otwartą, ale wreszcie pod koniec regulaminowego czasu gry kropkę nad "i" postawił Robert Felski. Napastnik Rodła dostał świetne prostopadłe podanie z głębi pole i będąc na linii pola karnego świetnie "podniósł" piłkę nad wybiegającym z bramki golkiperem Wisły.
- Ta świąteczna przerwa nie wyszła nam na dobre, bo trochę brakowało płynności w grze - podsumował trener Rodła Mirosław Synakiewicz.
Rodło Kwidzyn - Wisła Długie Pole 2:0 (1:0)
Bramki: Adam Masny (11), Robert Felski (90)
Rodło: Żuk - Trukawka, Sobotka, Rutka, Wyrzykowski (70 Czajka), Masny, Fayose (75 Szewczak), Felski, Obiała, Maluchnik - Szalkowski (65 Juchniewicz)
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?