Piekło mieści się w tym samym miejscu, gdzie kiedyś był pub Barbara. Od półtora roku lokal był jednak zamknięty.
- Chciałem coś zmienić, zrobić coś nowego, ale jak się okazało zajęło to trochę czasu - tłumaczy Wojciech Goc, właściciel Piekła.
Czytaj także:Koniec świata w Spichlerzu
Zmieniła się bowiem nie tylko nazwa, ale i wystrój wnętrza. Fotele i kanapy obite czerwoną skórą współgrają z ceglanymi i kamiennymi ścianami, i znakomicie podkreślają piekielny charakter lokalu.
- Warto jednak wiedzieć, że nazwa wynika przede wszystkim z usytuowania lokalu pod ziemią i nie wiąże się z żadną ideologią. Nie zapraszam tutaj satanistów - śmieje się właściciel i dodaje: - Zresztą wśród elementów wystroju klienci znajdą nie tylko diabła, ale i anioła.
Znakiem firmowym Piekła będzie muzyka na żywo oraz wysokoprocentowe alkohole. W ofercie będą różne rodzaje whisky, białe wódki, burbony i wiele innych.
- Nie chcemy konkurować z niezbyt odległą Piwiarnią. Myślę, że oba lokale mogą się znakomicie uzupełniać. Chcielibyśmy zaszczepić kulturę picia mocnych, szlachetnych trunków, choć oczywiście piwa też się będzie można u nas napić - mówi Wojciech Goc.
Piekło chce przekonać klientów, że drink to nie tylko wódka z colą lub whisky z colą, ale i cała gama koktajli, czy shotów, często bardzo oryginalnych. W dniu otwarcia w roli głównej wystąpi Jack Daniels, którego będzie można nabyć w promocyjnej cenie.
- Atutem będzie także muzyka na żywo, o którą zadba gitarzysta Janusz Kowalski. W przyszłości planujemy m.in. wieczory tematyczne np. poświęcone Tadeuszowi Nalepie, czy Jimmy'emu Hendrixowi - dodaje właściciel Piekła.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?