Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyńskie murale, które ożywiają miejską przestrzeń

Rafał Cybulski
Zdjęcie nadesłane na konkurs do kalendarza na 2014 rok
Zdjęcie nadesłane na konkurs do kalendarza na 2014 rok fot. Monika Sosnowska
Za jej sprawą, od nieco ponad roku, przestrzeń miejska Kwidzyna ulega wielu przeobrażeniom. Najpierw próbkę swojej twórczości zaprezentowała na murze przy ul. Kopernika. Przy dawnym ZEMie, na przeciw Baru Lotos.

Wcześniej z muru korzystali lokalni grafficiarze. Jego powierzchnię zapełniły malunki wykonane w trakcie ostatniego Bałagangu, czyli imprezy poświęconej pamięci prabuckiego ulicznego artysty, który ukrywał się pod pseudonimem Gasto.

Rok temu twórczy chaos, który jej zdaniem szpecił tę część miasta zastąpił mural w wiosennej tonacji. Dla mnie to żółto-zielona łąka pełna kwiatów i ptaków.

Zobacz także: Zobacz "Pustkowie Smauga" przed premierą FOTO

- Na murach maluję od czterech lat, ale to tylko jeden ze środków wyrazu, których używam - mówi pochodząca z Kwidzyna Agata Wilkowska, studentka Wydziału Grafiki Gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. - Wyrażam się również poprzez grafikę warsztatową oraz ilustrację.

Mural jest dla niej dopełnieniem artystycznych pasji.

- Praca ze względu na skalę jest fascynująca, można się nią bawić - tłumaczy Wilkowska.

Od jakiegoś czasu nosiła w sobie myśl, by w rodzinnym mieście pozostawić po sobie artystyczny ślad. Zgłosiła się więcej do działu promocji Urzędu Miasta i zaproponowała, że pomaluje ścianę przy ul. Kopernika. Właśnie tak zaczęła się jej współpraca z samorządem.

- Zgodnie z wytycznymi moja praca miała delikatnie ingerować w otoczenie - mówi młoda artystka.

Ta praca była dla niej sporym wyzwaniem. Wprawdzie ma już na swoim koncie inne, duże projekty, ale realizowała je w zespole, ze swoimi kolegami. Tak było w Toruniu i kilku innych miastach. W rodzinnym Kwidzynie była zdana na siebie.

Czytaj też: SOSW Barcice: Dziewczęta chciały zostać modelkami. Ich marzenia się spełniły

Praca zajęła jej tydzień, ale jak przyznaje, przy okazji robiła jeszcze inne rzeczy. Jej mural chyba się spodobał miejskim urzędnikom, bo Agata dostała kolejne zamówienia. W ten sposób powstały kolejne dwa murale przy rondach partnerskich (Celle i Olofstrom), w planach są kolejne prace.

- Zdaję sobie sprawę, że w pewnym sensie stałam się monopolistką, a to w mieście średniej wielkości duży przywilej dla artysty - mówi Agata.

Jej marzeniem jest festiwal artystyczny, który chciałaby zorganizować w rodzinnym mieście. Osobowości, które planuje sprowadzić, mogłyby pokazać mieszkańcom naszego miasta, jak dzięki sztuce, może się zmienić przestrzeń w najbliższym otoczeniu.

Agata Wilkowska w swoim dorobku ma duże projekty realizowane w innych miastach. Malowała mural, który powstał z okazji 50-lecia festiwalu w Opolu.

Polecamy również: Malowali, grali, tańczyli - graffiti jam na zakończenie wakacji

- W zorganizowanym wtedy konkursie zdobyłam wyróżnienie - przyznaje pochodząca z Kwidzyna artystka. O najbliższych planach nie chce na razie mówić, zresztą dotyczą one przyszłego roku, bo w tym, ze względu na niskie temperatury, sezon dla "muralowców" już się skończył. - Choć kiedyś zdarzyło mi się już pracować w grudniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto