Polecam również: Blog Rafała Cybulskiego - Czego wół nie chce pamiętać?
Po wtorkowym meczu z Vive głosów krytycznych nie stwierdziłem, a zauważył to również "fd": - Pomyślałem o poprzednim artykule, gdzie bardzo dużo osób pisało "pokonaliśmy ostatnią ekipę i co z tego", a teraz zero komentarzy? Dlatego piłkarze ręczni MMTS, apeluję: - WYGRYWAJCIE. To gwarantuje mi spokój.
A teraz na poważnie. Naprawdę serce rośnie patrząc na poczynania MMTS w ostatnich tygodniach. Krytykowani na początku sezonu kwidzynianie wygrali trzy mecze z rzędu. I choć Gwardia i Piotrkowianin do mocarzy nie należą, to przecież wygranej z mocarnym Górnikiem i to po świetnym meczu, w żaden sposób nie można już deprecjonować. No a na koniec tej serii przyszedł ten znakomity mecz z Vive Targami Kielce. To jedna z najpiękniejszych porażek w historii MMTS, co znakomicie wpisuje się w nasz polski romantyzm, wręcz żywiący się narodowymi klęskami rzadkiej urody.
Czytaj także: Blog Rafała Cybulskiego* - Ostatni z wielkich**
W dodatku - wiem, że niemal wszyscy mamy takie poczucie - to porażka niezasłużona. Bo szczęście i gwizdki sędziów były jednak bliżej kielczan. Ale trudno, taki jest sport. Ważne, że ten mecz, mimo końcowego wyniku, na pewno jeszcze bardziej podniesie morale kwidzynian. "Gloria victis - chwała zwyciężonym" powiedzieli na koniec transmisji komentatorzy z Polsatu Sport i nic tu dodać. Choć szkoda, że podopiecznym Krzysztofa Kotwickiego trochę zabrakło "instynktu zabójcy", bo MMTS mógł zasłynąć jako pierwszy zespół w Europie, który urwał kielczanom punkt, a może nawet punkty.
Zobacz również: Blog Rafała Cybulskiego* - "Rota" i Telewizja Trwam. Co na to Konopnicka?
Ważniejsze są jednak inne statystyki i obserwacje. Przede wszystkim po 9 kolejkach widać, jak bardzo udane były letnie transfery, co tylko potwierdza dobrą politykę kadrową i znakomite rozeznanie na rynku z których nasz klub przecież słynie. Kiepulski i Jędrzejewski są solidni, Szczepański daje dobre zmiany, Zadura, choć teraz leczy się w sanatorium, to gdy jest zdrowy niemal zawsze robi różnicę, a Genda to prawdziwy diament, który imponuje boiskową inteligencją z jednej strony i młodzieńczą fantazją z drugiej. Gdy do tego dodamy, że na fali wznoszącej nadal są Nogowski, Daszek, Szczecina i Klinger, a wysoki ligowy poziom wciąż gwarantują Peret i Mroczkowski, to widać, że przed MMTS są znakomite widoki na przyszłość. A przecież są jeszcze solidni Seroka i Sadowski oraz nieobliczalny Łangowski. Atutem tej kompani są nie tylko umiejętności, ale i wiek. Średni minimalnie przekracza 24 lata. Dla porównania średnia wieku zawodników Vive, którzy grali w Kwidzynie, to 30,3 roku.
* Moje felietony publikowane są co piątek w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?