Final Four juniorek w Kwidzynie. MTS zagra o złoto z Ruchem Chorzów

Grę juniorek MTS ogląda się z przyjemnością, głównie ze względu na to, że w tej drużynie właściwie brakuje słabych punktów, a gdy wszystko działa jak należy, to grając przeciw niej trudno cokolwiek wskórać. W pierwszych minutach piątkowego meczu boleśnie przekonała się o tym Varsovia. Dość głośna na początku spotkania grupa kibiców z Warszawy, głównie rodziców zawodniczek, równie szybko przycichła, bo w 8 min, MTS prowadził 7:1. Największy w tym udział miała Adrianna Górna, która popisała się serią rzutów z drugiej linii.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Juniorzy MTS Kwidzyn w finale mistrzostw Polski! Półfinał był prawdziwym dreszczowcem

Wprawdzie potem rywalki wyłączyły ją z gry i na chwilę doskoczyły na 9:6, ale wtedy ciężar gry wzięła na siebie Klaudia Loba, która szukała kontaktu z rywalkami i świetnymi szarżami przedzierała się w okolice szóstego metra. Dobrze wyglądał też współpraca z kołem co owocowało bramkami Dominiki Pakalskiej, a kilka udanych interwencji dołożyła Aleksandra Bielak. Na przerwę kwidzynianki schodziły z sześciobramkową przewagą.

Po przerwie MTS kontrolował sytuację, a rolę liderki przejęła Justyna Świerczek, która albo bombardowała bramkę Varsovii z drugiej linii, albo świetnie penetrowała strefę kończąc akcję rzutami w ekwilibrystycznych pozycjach - mimo to skutecznymi, oddawanymi pod pełną kontrolą. Ręce same składały się do oklasków. W 44 min. było już 20:11 i trenerka Edyta Majdzińska mogła wpuścić na boisko rezerwowe.

W niedzielę drugi i ostatni dzień Final Four juniorek w Kwidzynie. O godz. 13 o brąz zagrają GTPR Vistal Gdynia. Mecz o złoto, pomiędzy MTS i Ruchem rozpocznie się o godz. 15.

MTS Kwidzyn - Varsovia Warszawa 29:20 (15:9)
MTS: Warywoda, Bielak, Kłos - Świerczek 8, Górna 5, Loba 5, Pakalska 4, Koper 3, Gędłek 1, Hartman 1, Szynkaruk 1, Marcinkowska, Pękala, Srożak, Szudzik.