Ekskomendant policji w Prabutach nowym szefem strażników miejskich

Nowym komendantem Straży Miejskiej w Kwidzynie został Robert Czekajski, emerytowany policjant z 20-letnim stażem. Nominacja wzbudziła pewne kontrowersje, ponieważ Czekajski w październiku 2008 r. został zwolniony z funkcji szefa komisariatu policji w Prabutach, po tym jak wybuchła tzw. afera prabucka. Zarzucano mu m.in brak kontroli na podległymi funkcjonariuszami.


- Zanim komisja konkursowa podjęła decyzję, zasięgnęła opinii komendanta wojewódzkiego policji. Ten nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Pan Czekajski był jedną z pierwszych osób zaangażowanych w wyjaśnienie nieprawidłowości panujących w podległym mu komisariacie. To co zwróciło naszą uwagę, to długoletnie doświadczenie w pracy w policji. Jesteśmy przekonani, że zaprocentuje to na jego nowym stanowisku - wyjaśniał Andrzej Krzystofiak, burmistrz miasta, podczas konferencji.

Robert Czekajski zapewnia, że chciałby odciąć się od przeszłych wydarzeń.


- Zrobiłem wszystko, żeby zaradzić kryzysowej sytuacji, na tyle, na ile można było to możliwe w tamtym miejscu i czasie - podkreśla Czekajski. - To co uważam teraz za najważniejsze, to wypracowanie standardów współpracy z funkcjonariuszami policji. Chciałbym, żeby obie służby ściśle ze sobą współpracowały.


Jedynym konkurentem Roberta Czekajskiego był Zbigniew Szczepański, dotychczasowy p.o. komendanta. Jednak brak doświadczenia policyjnego okazał się kluczową przyczyną odrzucenia jego kandydatury. Jednocześnie burmistrz Krzysztofiak zapowiedział, że Szczepański pozostanie na stanowisku zastępcy komendanta.


Czy nowy szef Straży Miejskiej wyprowadzi ją z marazmu, pokaże czas. Niewątpliwie pierwszym zadaniem będzie przywrócenie zaufania mieszkańców. Czekajski będzie musiał równocześnie przekonać nowych podwładnych, że nie będzie tolerował niepożądanych zachowań.