Drogi w powiecie kwidzyńskim dziurawe jak ser. Czytelnicy alarmują! [ZDJĘCIA/VIDEO]

Ponad 3 lata temu, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, samorządowcy z Powiśla szumnie zapowiedzieli wnikliwy raport na temat stanu dróg na Pomorzu. Największy nacisk miał być położony na drogi wojewódzkie.
Raportu ni widu ni słychu, a dziury na niektórych trasach są już większe od samochodowych opon. Za przykład niech posłuży odcinek drogi wojewódzkiej (!) nr 521 z Kwidzyna do Sadlinek. O tym, żeby niektórych miejscach przejechać tą trasą lepiej kupić czołg zamiast samochodu, zaalarmowała nas Czytelniczka. Wyjeżdżając z Sadlinek jest jeszcze w miarę dobrze, ale im bliżej Kwidzyna tym gorzej, więc radzimy zdjąć nogę z gazu.

Z racji tego, że to droga wojewódzka, o sprawę pytamy w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Tam słyszymy, że w planach inwestycyjnych na ten rok, nie przewidziano remontu tej drogi na wspomnianym odcinku.

- Jednocześnie pragnę podkreślić, iż na bieżąco monitorujemy stan drogi i gdy tylko warunki pogodowe na to pozwolą rozpoczęte zostaną remonty cząstkowe w technologii grysami i emulsją przy użyciu remontera -zapewnia Anna Mątowska z gdańskiego ZDW.

- W chwili obecnej jesteśmy również w trakcie rozstrzygania procedury przetargowej na wykonanie remontów cząstkowych w technologii betonu asfaltowego. Jednocześnie informujemy, iż Rejon Dróg Wojewódzkich w Sztumie do czasu rozpoczęcia przedmiotowych remontów cząstkowych na bieżąco wykonuje remonty przy użyciu masy na zimno.

Użytkownikom tej drogi pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość. Zresztą jeszcze gorzej prezentuje się druga co do ważności (po drodze krajowej nr 55 , która przecina nasz powiat z północy na południe) droga naszego powiatu, czyli trasa Kwidzyn-Prabuty. Tam jest odwrotnie: przy wyjeździe z Kwidzyna jest lepiej, ale już za Liczem zaczyna się drogowy horror, który swą kulminację ma w okolicach Raniewa, gdzie mamy już dziurę przy dziurze, a miejscami całkowity zanik asfaltu. Dobrze, że tu remont właśnie się zaczął.

Podobnie lub gorzej wygląda kilka innych dróg w powiecie, które mają status wojewódzkich, ale mówi się o nich mniej, bo są mniej uczęszczane. Takie szlaki znajdziemy np. w gminie Ryjewo w postaci dróg Ryjewo-Jarzębina (nr 525) oraz Mątowskie Pastwiska-Barcice (nr 602).

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Droga Prabuty - Kwidzyn. Do końca marca wycinka drzew, potem remont

Czasami mieszkańcy skarżą się również na stan mniejszych dróg , nawet szutrowych, które jednak mają duże znaczenie i są uczęszczane. Klasycznym przykładem jest leśny dukt pomiędzy Trzcianem i Laskowicami, który jeszcze nabierze znaczenia w związku z remontem drogi Kwidzyn-Prabuty. Tędy wielu kwidzynian będzie jeździło do Orkusza lub nad jezioro Dzierzgoń.

- Jeżdżę tą drogą 3 razy dziennie. Dziura na dziurze i jeszcze dodatkowo z dziurą - tłumaczy obrazowo jeden ze stałych użytkowników tej drogi. - Nasze samochody już nie wytrzymują, dorabiamy tylko mechaników - skarży się nasz Czytelnik.

W Urzędzie Gminy w Ryjewie usłyszeliśmy, że już wkrótce droga zostanie doraźnie naprawiona i co więcej, jest też szansa, by została utwardzona masą bitumiczną. Gmina złożyła wniosek do Wojewódzkiego Biura Geodezji i Terenów Rolnych o dofinansowanie inwestycji. Ryjewo może pozyskać na ten cel 50 proc. wartości remontu. Wyniki konkursu mają być znane w maju.

Warto jednak pamiętać, że droga przebiega przez dwie gminy: Ryjewo i Prabuty, dlatego, gdy ryjewski samorząd otrzyma pieniądze i wyremontuje swoją część drogi, piłka będzie po stronie Prabut. Burmistrz Marek Szulc przekonuje, że jak na razie gminie nie udało się pozyskać środków na ten cel, ale droga nie poszła w zapomnienie.

- Trudno, jeśli w najbliższym czasie nie pozyskamy pieniędzy na jej remont, będziemy musieli zrealizować go z własnych środków - mówi.