Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debata o MMTS Kwidzyn. Nie ma gotowych rozwiązań, ale była ciekawa dyskusja [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Ameryki nie odkryto, nie znaleziono również remedium na kłopoty finansowe klubu, ale jednak debata o przyszłości MMTS Kwidzyn okazała się owocna i powinna, przynajmniej na jakiś czas, uzdrowić sytuację wokół klubu. Przede wszystkim dlatego, że władze MMTS i miasta Kwidzyna w bardzo transparentny sposób opowiadały wszystkim zebranym o sytuacji finansowej klubu oraz jakie kroki są w związku z tym podejmowane.

- Dziękujemy za otwartość, bo w trakcie tego spotkania dowiedziałem się więcej o sytuacji w MMTS, niż przez ostatnich kilka lat - powiedział w pewnym momencie Michał Chodorowski jeden z kibiców i stały internetowy komentator ligowych wydarzeń, który był też jednym z bardziej aktywnych uczestników piątkowego spotkania.

Te słowa chyba najlepiej oddają, to co czuli kibice wychodząc ze spotkania. Prezes MMTS Kwidzyn SA Agnieszka Laskowska przyszła wyposażona w notatki i dość szeroko omówiła obecną sytuację finansową klubu. Z tej analizy wynika, że ostatnio budżet MMTS oscylował w okolicach kwoty 3 mln zł. Po stracie finansowania ze spółki Logistyka i Magazynowanie oraz wycofaniu się kolejnego sponsora, czyli firmy Robi, w budżecie na kolejny rok będzie o około 1 milion złotych mniej.

- Mając to na uwadze Rada Nadzorcza i zarząd spółki podjęły działania m.in. w postaci podpisania ugód z zawodnikami i pozostałymi pracownikami spółki - poinformowała również Agnieszka Laskowska.

Prezes klubu nie ukrywała również, że jednym ze sposobów na ograniczenie kosztów jest odchudzenie klubowej kadry, w pierwszej kolejności kosztem zawodników którzy i tak nie odgrywali kluczowych ról. Dlatego już wcześniej odszedł Ignacy Bąk, a odejdzie jeszcze Ryszard Landzwojczak. Niestety na tym nie koniec, bo prezes MMTS potwierdziła krążącą wcześniej informację, że Marek Szpera dostał bardzo korzystną propozycję z Kalisza i już w lutym zagra w Enerdze MKS. Jak poinformował sam zawodnik, obecny zresztą na spotkaniu, zadecydowały nie tylko względy finansowe, ale i osobiste, bo po latach tułaczki wreszcie ma szansę grać blisko rodzinnego Ostrowa Wlkp. Wielce prawdopodobne jest też rychłe odejście Pawła Gendy, który jednak już wcześniej porozumiał się z klubem, że jeśli dostanie ofertę z zagranicy, to z niej skorzysta.

Sporo czasu poświęcono tematowi poszukiwania nowych sponsorów. Prezes Agnieszka Laskowska mówiła o tym, że klub prowadzi rozmowy z trzema firmami, ale na finał tych rozmów trzeba poczekać do stycznia. Burmistrz Andrzej Krzysztofiak poinformował natomiast, że równolegle rozmowy z jednym ze sponsorów prowadzi Piotr Widz, dyrektor kwidzyńskiej biblioteki, a przy tym radny sejmiku wojewódzkiego. Burmistrz powiedział również, że nie wyobraża sobie, by MMTS przestał istnieć i zadeklarował, że samorząd miasta do tego nie dopuści.

Ciekawy był również głos drużyny. W jej imieniu wypowiadał się kapitan Przemysław Rosiak.

- W Kwidzynie atmosfera zawsze była dobra i nadal taka jest, ale gdzieś tam z tyły głowy mamy to, że klub może przestać istnieć. Niektórzy mają rodziny, dzieci i dlatego każdy z nas czeka na ten styczeń, bo chcemy wiedzieć czy nadal będziemy mieli robotę w Kwidzynie. To na pewno nie sprzyja niczemu dobremu - mówił kapitan MMTS.

Interesujący był również głos trenera Macieja Mroczkowskiego, który z jednej strony tłumaczył, że odejście Marka Szpery i Pawła Gendy na pewno wpłynie na obniżenie poziomu sportowego drużyny. W tej sytuacji MMTS na pewno będzie bił się o niższe miejsca, choć zarówno zespół, jak i kibice są przyzwyczajeni do walki o czołowe lokaty. Taka sytuacja będzie jednak szansą dla młodych zawodników, kolejnych wychowanków MTS, którzy zasilają zespół. Przy okazji szkoleniowiec MMTS zaapelował:

- Mamy przed sobą burzliwy styczeń, mamy sporo kontuzji, mentalnie też jesteśmy troszeczkę w tyle, więc razem z drużyną mam ogromną prośbę do wszystkich o wsparcie. Nawet jak nie będziemy dobrze grać bądźcie z nami - powiedział Maciej Mroczkowski.

Niestety w trakcie piątkowego spotkanie nie obyło się też bez polityki, choć wszyscy, którzy wbijali polityczne szpile powinni wiedzieć, że sami sportowcy nie lubią, gdy polityka wkracza do sportu. To było widać po minach samych zawodników MMTS, gdy dyskusja zamiast o pieniądzach, sponsorach i kontraktach zaczynała zmierzać w stronę partii czy posiedzeń Rady Miejskiej. Radny Marek Sidor (Kwidzyniacy) wytykał np. władzom miasta, że nie udało się pozyskać sponsora strategicznego, choć przez wiele lat spółkami skarbu państwa zarządzali ludzie z opcji ponoć przychylnej Kwidzynowi.

Burmistrz odpierał te ataki tłumacząc, że to również dzięki samorządowi przez lata funkcjonował świetny system finansowania sportu (oprócz MMTS z tego samego "tortu" swego czasu korzystał MTS Basket) oparty na zyskach wypracowanych przez spółkę Logistyka i Magazynowanie. Andrzej Krysztofiak tłumaczył, że dzięki kontraktom z International Paper MMTS otrzymywał z tego źródła od ok. 800 tys. zł do nawet 1,5 mln zł rocznie. Niestety wraz ze zmianami w IP firma straciła kontrakty, a klub poważnego sponsora. Poza tym burmistrz argumentował, że samorząd miasta przekazuje na stypendia dla sportowców aż 1,3 mln zł rocznie, co wcześniej wielokrotnie było krytykowane przez opozycyjnych radnych. Również przez tych, którzy dziś domagają się, by w trudnej sytuacji miasto jeszcze bardziej zaangażowało się w finansowanie klubu.

Marek Sidor proponował, żeby samorząd przekazał klubowi więcej środków, ale pod warunkiem dokoptowania do zarządu jednego przedstawiciela Rady Miejskiej. Ten pomysł nie zyskał poparcia, ale za to burmistrz poinformował, że porozumiał się z klubem, że w Radzie Nadzorczej zostanie zwolnione jedno miejsce, które zajmie osoba desygnowana przez niego. Tą osobą będzie członek Klubu Kibica, Jerzy Łaszcz. W ten sposób kibice mają mieć większą wiedzę na temat funkcjonowania klubu.

Otwarta dyskusja i kilka ciekawych propozycji, które padły w trakcie spotkania sprawiły, że wśród kibiców kibiców powiało optymizmem. Groźba likwidacji MMTS nadal wprawdzie istnieje, ale jest raczej mało realna. Największym zagrożeniem może być kwota minimalnego budżetu, którą ma ustalić PGNiG Superliga. Jeśli będzie to 2 mln zł, to ze spełnieniem warunku nie powinno być problemu, ale jeśli jednak 2,5 mln zł, to znalezienie nowego sponsora jest po prostu koniecznością. Warto też naciskać w tej sprawie na władze zawodowej ligi, które też nie do końca wywiązują się z wcześniejszych deklaracji. Skoro w lidze do podziału jest coraz mniej pieniędzy, to może warto np. zablokować możliwość awansu kolejnym drużynom.

Oto nagranie ze spotkania w sprawie przyszłości MMTS:

Obserwuj nas na Twitterze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto