Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawniej nazwy ulic były zarezerwowane dla bohaterów narodowych. Teraz się to zmienia

Magdalena Balicka
Amelia Spórna z Chrzanowa szuka na mapie  swego miasta nietypowych nazw ulic. Ta nazwana imieniem Kubusia Puchatka sprawiła jej wiele radości. Przed laty stało przy niej przedszkole
Amelia Spórna z Chrzanowa szuka na mapie swego miasta nietypowych nazw ulic. Ta nazwana imieniem Kubusia Puchatka sprawiła jej wiele radości. Przed laty stało przy niej przedszkole Magdalena Balicka
Jeszcze do niedawna ulice i place nazywane były imionami bohaterów narodowych lub ważnymi wydarzeniami. W dużych miastach przy natłoku uliczek używano też nazw roślin lub charakterystycznych punktów, jak "Szkolna", "Strażacka" czy "Kościelna". Dziś regułę tę wypierają nowe, często zabawne albo dziwne nazwy.

W Chrzanowie na przykład jest ulica Kubusia Puchatka, a w Nieporazie pod Alwernią patronem ulicy został niedawno Ferdynand Wspaniały. W Libiążu rondo nazwano rondem Uśmiechu. W sąsiednim Jaworznie kilka tygodni temu rondo otrzymało imię muzyka z kapeli metalowej Slayer -Jeffa Hannemana.

W tym ostatnim przypadku w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy firma Art-Com Sp. z o.o. wylicytowała roczne miano ronda po raz drugi. Do tej pory skrzyżowanie nosiło nazwę ronda Smoków, a jeszcze wcześniej ronda Intern@utów.

Dla starszego pokolenia mieszkańców Chrzanowa to nie do pomyślenia, by nazywać ulicę imieniem niedźwiadka z bajki. Maria Kuchar, która mieszka przy ulicy Piłsudskiego w Trzebini, uważa, że zarówno ulice, jak i ronda, tak jak szkoły powinny mieć dostojnych patronów. - Rozumiem, że za dużo mamy ulic, by każda nosiła nazwę króla, papieża czy słynnego poety, ale mamy zacnych polityków czy współczesnych lekarzy, którzy zrobili wiele dla danego miasta. Za ich dokonania powinniśmy im oddawać w ten sposób cześć - twierdzi starsza pani. Chętnie zamieszkałaby przy ulicy Lecha Wałęsy albo Zbigniewa Religi.

Odmiennego zdania są licealistki z Chrzanowa - Ola Wiatr i Monika Buła. - Bardzo podoba mi się pomysł nazywania nowych osiedli nazwami legendarnych zespołów muzycznych. Nie chodzi o gwiazdy jednej piosenki, ale takie, które wpisały się w historię popkultury. Uważam, że ulica Madonny albo Michaela Jacksona jest jak najbardziej na miejscu - rzuca pomysł nastolatka. Chętnie zamieszkałaby też przy ulicy rodzimych gwiazd rocka, na przykład Budki Suflera albo Maanamu.
Zbigniew Mazur, dyrektor chrzanowskiego muzeum, przyznaje, że dawniej nazwy ulic i ważnych obiektów w mieście były zarezerwowane dla bohaterów narodowych i zasłużonych osób. - W ten sposób oddawano im należną cześć - zaznacza dyrektor Mazur.
Dziś pomału się od tego odchodzi. Niedawno mieszkańcy ulicy Ofiar Faszyzmu złożyli wniosek o zmianę nazwy ich ulicy na Grzybową, która z nimi sąsiaduje. - Trochę mnie to dziwi, bo nazwa ulicy została nadana pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, zaraz po reformie ustrojowej, po to, by upamiętnić osoby, które oddały życie w drugiej wojnie światowej. Na naszej chrzanowskiej ziemi zginęło w kampanii wrześniowej sto osób - przypomina Zbigniew Mazur. Dodaje, że wśród wszystkich ofiar faszyzmu z czasów drugiej wojny światowej było aż osiem tysięcy mieszkańców Chrzanowa, głównie Żydów, którzy trafili do obozów koncentracyjnych i obozów pracy.

- Takie wydarzenia powinno się pielęgnować w pamięci, a ich bohaterom oddać należną cześć - przekonuje Mazur, ubolewając nad tym, że dziś patronami placów czy ulic są bohaterowie kreskówek.
Czasem dziwne nazwy ulic są od dawien dawna i mieszkańcy nawet nie pamiętają skąd. W Ryczówku (gm. Klucze) jest maleńka uliczka, która nazywa się Argentyna.
- Argentyna w Ryczówku brzmi bardzo egzotycznie - śmieją się mieszkańcy.
Jak podkreśla Aleksandra Jaskólska z Ryczówka, Argentyna to nie tylko nazwa ulicy, ale też części wsi. Kiedyś na tejże ulicy spotykali się mieszkańcy całej miejscowości, bo była tu jedyna piekarnia. Zresztą, budynek przetrwał do dziś.

Skąd wzięła się Argentyna w małej wiosce? - Nazwę tę nadali podobno urzędnicy carscy pod wpływem humoru i alkoholu przy pracach uwłaszczeniowych chłopów pańszczyźnianych po powstaniu styczniowym - wyjaśnia Jaskólska.
Śladem po dawnych czasach jest też nazwa największego osiedla w Kluczach - os. XXX-lecia PRL-u. Czemu jeszcze nie zmieniło nazwy, tak naprawdę nikt nie potrafi odpowiedzieć. - Na pewno taka zmiana wiązałaby się z dużymi nakładami finansowymi - podkreśla Rafał Jaworski z Urzędu Gminy w Kluczach.

Mieszkańcom raczej nie przeszkadza to, że ich osiedle nosi taką, a nie inną nazwę. - Byłoby dużo zamieszania. Wszyscy musielibyśmy zmieniać adresy - mówi jeden z mieszkańców. - Poza tym co w tym złego? Przynajmniej nazwa przypomina nam o dawnych czasach - przekonuje.

W gminie Alwernia tylko Nieporaz nie miał nadanych nazw ulic. W tym roku nadrobiono tę zaległość. Najciekawszą nazwę nadano ulicy znajdującej się tuż przy charakterystycznych kopułach należących do Alvernia Studio. - Nazwę Ferdynand Wspaniały wymyślili właśnie właściciele kopuł. Chyba lubią tę bajkę. Gmina nie miała nic przeciwko temu - zaznacza Henryk Michałek z magistratu w Alwerni. Oprócz Ferdynanda ulice noszą nazwy: Dębowa, Dulowska, Europejska, Gajowa, Oblaszki, Osiedlowa, Partyzantów, Piwniczna, Podleśna, Sąsiedzka, Śliczna, Tęczyńska i Zachodnia. - Ta Śliczna i Europejska też wzbudzają spory entuzjazm. Mieszkający tam ludzie muszą być bardzo zadowoleni z osiedla - śmieje się urzędnik.
W Chrzanowie większość ulic nosi imiona królów i poetów. Są jednak też i postaci lokalne kojarzące się z Chrzanowem.
Przykładem Aleja Henryka, główna ulica miasta. Przy jej nadawaniu głosy były podzielone. Część mieszkańców opowiadała się za Henrykiem Sienkiewiczem, a część za Lewenfeldem, pierwszym właścicielem miasta. By nie doszło do sporu, postanowiono nazwać ją wspólnym imieniem obu kandydatów. Jedna z ulic miasta nosi imię Janiny Woynarowskiej. Była to polska służebnica Boża, pielęgniarka, działaczka, związana z Chrzanowem. W mieście jest też ulica Europejska prowadząca do największego zakładu w Chrzanowie - Valeo.
W Trzebini nadal funkcjonuje osiedle ZWM, czyli Związku Walki Młodych, które kojarzy się z czasami postkomunistycznymi.
(mb)

W powiecie mało jest ulic, które mają dziwne, śmieszne czy nietypowe nazwy.
W Olkuszu dla osób, które nie znają historii regionu, najbardziej nietypowymi nazwami są te wywodzące się od znanych postaci lokalnych, np. kpt. Hardego (najbardziej znanego olkuskiego partyzanta z czasów II wojny światowej), ks. kan. S. Gajewskiego, Marii Płonowskiej (malarki z okresu Młodej Polski) czy Marcina Bylicy (XV-wiecznego astronoma).
Nowe ulice zwykle są nazywane nazwiskami wybitnych postaci czy nazwami roślin. Ale też nazwy mają związek z tym, gdzie ulica się znajduje i dokąd prowadzi.
Kilka lat temu nadawano nowe nazwy ulic w Zarzeczu. Powstały tam takie trakty jak Spacerowa, Sportowa, Dworcowa, Szkolna czy Kościuszki. W Wolbromiu na nowym osiedlu Wąwóz Kapkazy też parę lat temu powstały: Sadowa (bo prowadzi do dawnego sadu), Klonowa, Dębowa, Jaśminowa, Orzechowa. Za to ciekawa jest nazwa jednej w miejscowości gminy Wolbrom: Kąpiele Wielkie.
W Bukownie w ciągu ostatnich 10 lat tylko dwie ulice zyskały nowe nazwy. W lutym 2013 r. droga powiatowa
biegnąca od skrzyżowania z ul. Eugeniusza Puza do granicy gminy Jaworzno zyskała nazwę Bukowska. Z kolei w grudniu 2011 r. droga w Bukownie w obrębie Wodąca została nazwana ul. Przemysłową.(poni)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto