Chrzest beanów w I LO. Kabaretu nie będzie... czyli obchody święta szkoły w I LO

Kabaretu nie będzie... czyli obchody święta szkoły w I LO
Zasłony szczelnie zasłaniają okna, aby nikt nie mógł zajrzeć do wnętrza, krzesła już od rana stoją w równych rzędach, scenografia przechodzi ostatnie poprawki, a aktorzy pospiesznie szykują się do kolejnej próby.Taka atmosfera panuje w auli I LO w piątkowe popołudnie – już tylko trzy dni dzielą nas od uroczystości święta szkoły, od lat obchodzonego poprzez oficjalne przyjęcie beanów w grono uczniów dawnego Polskiego Gimnazjum. Dwa miesiące beaństwa dobiegają końca, co jest powodem i smutku, i radości pierwszoklasistów. Zadania zlecane im przez maturzystów nie zawsze były proste, z kolei beani nie raz nadwyrężali cierpliwość starszych kolegów notorycznym brakiem swoich owczych akcesoriów. Mimo to, wszyscy bawili się wspaniale i zapracowali na wiele wspomnień. Poniedziałkowy chrzest to ukoronowanie tego okresu integracji. Kabaret jest wydarzeniem, na który cała szkoła czeka z niecierpliwością już od dawna, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że jego organizacja stanowi niemałe przedsięwzięcie. Praca rozpoczęła się od wyboru najlepszego z kilku zaproponowanych scenariuszów, następnie przeprowadzono casting, by wyłonić odtwórców głównych ról i wtedy dopiero wszystko ruszyło pełną parą.

CZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn: Eko-Inicjatywa powalczy o nagrodę Bursztynowego Mieczyka

Zapytani o charakter swojego doświadczenia aktorzy, przyznawali, że przygotowanie inscenizacji oznaczało dla nich wiele trudności i wyrzeczeń. Godziny prób, dyskusje nad każdą sceną, sprzeczki i uciekający coraz szybciej czas nie ułatwiały im pracy. Jednak zgodnie twierdzili, że byli na te niedogodności przygotowani. Ich główne motywacje – kontynuacja tradycji szkoły i chęć zapisania się w pamięci beanów - dodawały im energii podczas długich godzin, spędzanych na szlifowaniu każdego detalu. Na kilka dni przed premierą odczuwali mieszankę skrajnych emocji – z jednej strony radość, że już wkrótce wszyscy zobaczą efekty ich pracy, z drugiej strony tremę przed tak ważnym publicznym występem. Dla wielu z nich, to już nie pierwsze sceniczne doświadczenie, jednak cel – integracja szkolnej społeczności i przypomnienie o bogatej historii I LO – nadają mu wyjątkowy charakter.

Jednak nie tylko aktorzy pracują nad przygotowaniami do nadchodzącego wielkiego dnia. Pełne ręce roboty ma również grupa tworząca plastyczną oprawę show. Uczennice trzecich klas nanoszą ostatnie poprawki na swoje dzieło – tło mające zawisnąć za plecami aktorów. One też z niecierpliwością czekają na efekt swojej pracy. Od tygodnia szkicują, malują, mieszają farby i starają się jak najlepiej oddać atmosferę niezwykłej krainy stanowiącej miejsce akcji kabaretu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Sen o Warszawie". Film o Czesławie Niemenie w kwidzyńskim kinie [ZDJĘCIA]

Beani natomiast, nie mogąc się już doczekać zrzucenia z grzbietów wełny towarzyszącej im blisko dwa miesiące, nerwowo kręcą się wokół miejsc przygotowań, starając się poznać jak najwięcej sekretów chronionych przez maturzystów. Jednak wszyscy muszą wytrzymać jeszcze kilka dni, by kolejny raz wypełnić tradycję szkoły, zrywając z głów ośle uszy, a w niektórych przypadkach, wskakując w czeluści Hadesu.

Dzień święta szkoły rozpoczął się uroczystym apelem na dziedzińcu. Kwidyn, Kwidynowa, Arcypałasz i Arcypiskuła oraz cała świta zostali przedstawieni zestresowanym żaczkom. Dyrektor przekazał Ćwiek Mądrości Kwidynowi i rozpoczęła się zabawa. Zaraz po apelu delegacje klas pierwszych udały się wraz z opiekunami po wodę wiślaną. Nie mogli korzystać z żadnego środka komunikacji więc z uśmiechem na ustach pokonywali pieszo drogę do Korzeniewa. Przez pozostałe godziny lekcyjne beani ze strachem słuchali bicia werbla, przy którym świta przechadzała się po szkole, sprawdzając wiedzę tegorocznych beanów.

O godzinie 16.30 mogliśmy podziwiać żaczków z długimi, oślimi uszami, którzy czekali z niecierpliwością na rozpoczęcie Chrztu przed wejściem do auli. Pierwszą częścią uroczystości jak co roku jest kabaret. Tegorocznym tematem było poszukiwanie jednej z owieczek przez jej przyjaciół. Według tegorocznych beanek, kabaret pokazał maturzystów z innej strony i na pewno pozwolił pośmiać się z ról odgrywanych przez starszych kolegów. Jednak drugoklasiści, nauczyciele oraz absolwenci, którzy pojawili się w auli, wiedzieli, że jest to tylko chwila relaksu przed drugą częścią uroczystości. Na żaczków, którzy szczególnie dali się maturzystom we znaki czekał juz Hades. Nie ma się jednak co martwić, ponieważ wyróżnieni pierwszoklasiści wychodzili spod sceny z uśmiechem i na pewno będą mieli miłe wspomnienia. Po występie dyrektor Mariusz Wesołowski stwierdził, że od paru lat nie widział tak dobrego chrztu. Maturzyści dali z siebie wszystko.

Następnie, 13 listopada odbyło się ślubowanie pierwszoklasistów na sztandar szkoły i oficjalnie stali się oni uczniami I LO w Kwidzynie. Tego samego dnia nowi uczniowie mogli odwdzięczyć się maturzystom za cały okres beaństwa podczas ripost. Każda klasa przygotowała przedstawienie, w którym sparodiowała szczególnie wyróżniających się trzecioklasistów. Na auli słychać było salwy śmiechu ze strony maturzystów, co świadczyło o powodzeniu tegorocznych ripost. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku okres beaństwa, chrzest oraz riposty będą na równie dobrym poziomie, a przyszli beani z pokorą będą wypełniać wymyślne zadania maturzystów.

Jak co roku uczniowie Starego pokazali, że kontynuowanie tradycji może być dobrą zabawą. Efekt ich pracy można będzie zobaczyć podczas Teatraliów, które odbędą się już dziś, czwartek (27 listopada) w kwidzyńskim teatrze o godzinie 17.

Magdalena Grzywińska i Zuzanna Baranowicz