Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centralna Liga Juniorów. Warto starać się być lepszym. Mateusz Bąk - legenda Lechii Gdańsk trenuje młode talenty

Paweł Stankiewicz
Mateusz Bąk: Chłopaki muszą pracować na swoją przyszłość
Mateusz Bąk: Chłopaki muszą pracować na swoją przyszłość Przemyslaw Swiderski
Juniorzy Lechii Gdańsk mają w szatni prawdziwy wzór do naśladowania. Młodzi piłkarze biało-zielonych walczą o powrót do Centralnej Ligi Juniorów U-19. Jednym z ich trenerów jest Mateusz Bąk - legenda biało-zielonych, który w Lechii zagrał od A klasy do ekstraklasy, na wszystkich szczeblach rozgrywkowych.

- Dłuższy urlop po zakończeniu piłkarskiej kariery pozwolił zresetować głowę i złapać dystans do tego, co się wydarzyło - mówi Mateusz. - Praca z najstarszymi rocznikami w Lechii jest odrobinę zbliżona do pracy seniorskiej. To chłopcy 17-18-letni, z którymi można skupić się na doskonaleniu pewnych elementów, które kuleją. To praca z z dużą dozą dystansu na dorosłym organizmie.

Były bramkarz Lechii może teraz porównać grę na boisku do pracy szkoleniowej z młodzieżą w zespole biało-zielonych.

- To jest zupełnie inna zabawa - nie ukrywa. - Przy graniu jest większe obciążenie psychiczne. Z kolei odpowiedzialność za chłopców jest dość spora. Od nas zależy, czy któryś z nich będzie miał szansę zaistnieć. Ważne są ich praca, podejście, talent, szczęście, ale istotna jest też nasza - trenerska - ręka.

Bąk był bramkarzem, więc najłatwiej wypowiadać mu się o młodych zawodnikach grających właśnie na tej pozycji. Wyróżnia się Maciej Woźniak, który trenuje z pierwszym zespołem. A jak w juniorach wygląda zaplecze bramkarskie Lechii?

- Maciek już ponad rok temu dołączył do pierwszego zespołu. Na kilku treningach był też Kuba Michałowski, który jest najstarszy w akademii w drużynie rezerw. Mam nadzieję, że trafi na kolejne. Schodząc niżej, ale już bez personaliów, jest kilku chłopaków, na których trzeba patrzeć bardziej uważnie. Przeskok jest trudny i każdy ma co poprawiać, bo jedni koordynację ruchową, inni technikę bramkarską. Przed każdym ogrom pracy, a droga jest daleka - przekonuje Bąk.

W dzisiejszych czasach często mówi się, że młodzież woli komputery i siedzenie w domu niż ruch na boisku.

- Są chłopcy, którzy lubią ciężko pracować - uważa Mateusz. - Ci, którzy wyróżniali się pracowitością i odpowiednim podejściem trafili do pierwszego zespołu. Sposób życia w dzisiejszych czasach powoduje, że zdarzają się ograniczenia z braku gimnastyki czy zwykłego biegania po podwórku, drzewach czy płotach, co naturalnie wpływało na zdolności ruchowe i koordynację.

Mateusz Bąk jest dziś legendą Lechii, grał w seniorach na wszystkich szczeblach - od A klasy do elity, czyli ekstraklasy. Tym może imponować swoim podopiecznym oraz dawać im cenne wskazówki, jak mogą przebijać się coraz wyżej.

- Nie bazowałbym na tym, bo to było już tak dawno. To, co mogę im dać, robię to podczas treningu, tak żeby pomóc im się rozwinąć. Czasami idzie to powoli, ale są chłopcy, którzy w ciągu roku zrobili duże postępy - mówi Mateusz. - Niektóre rzeczy przekazujemy w formie pewnych dialogów czy monologów. Możemy im podać kilka przykładów, że wydaje się, że wszystko idzie lekko i łatwo, jakie są zagrożenia, co wyeliminować, żeby wejść na odpowiedni poziom. Cały sztab jest mocny. Marek Zieńczuk zagrał blisko 500 meczów w ekstraklasie, a to mówi samo za siebie, jest Piotrek Wiśniewski czy moja skromna osoba. Do tego są Dominik Czajka czy Grzegorz Grzegorczyk.

Jak receptę Bąk może przekazać młodym zawodnikom na to, aby zauważył ich trener Piotr Stokowiec?

- Przede wszystkim odpowiednie podejście i praca. To są rzeczy najważniejsze. Każdy z chłopaków w Lechii ma potencjał, umiejętności, talent. Każdy musi być sumienny. To slogan, ale każdego dnia trzeba pracować na swoją przyszłość. Potem liczy się szczęście, także do tego, aby spotkać właściwych ludzi na swojej drodze. Łatwiej tak trafić, kiedy ma się czyste sumienie w stosunku do swojej pracy - uważa Bąk.

Młodzi piłkarze Lechii mają teraz przed sobą cel sportowy. Chcą wywalczyć awans do Centralnej Ligi Juniorów U-18.

- Reorganizacja rozgrywek spowodowała, że musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę związaną z brakiem miejsca w CLJ U-18. Naszym założeniem jednak jest wygrać ligę makroregionalną i w tym sezonie wrócić do Centralnej Ligi Juniorów - zapowiedział Bąk.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Centralna Liga Juniorów. Warto starać się być lepszym. Mateusz Bąk - legenda Lechii Gdańsk trenuje młode talenty - Dziennik Bałtycki

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto