Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 16: Moje Euro

Rafał Cybulski
fot. Arkadiusz Kosiński
Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka felietonowego cyklu zatytułowanego "CebuLOVE". Tym razem tekst Rafała Cybulskiego w Internecie ukazuje się tego samego dnia co w wydaniu papierowym. Przyczyną są rozpoczynające się dziś Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.

CebuLOVE - Moje Euro

Dziś rozpoczynają się piłkarskie Mistrzostwa Europy. Impreza, która przeciętnemu kibicowi ze starszego pokolenia kojarzy się z permanentną nieobecnością biało-czerwonych w gronie uczestników, zaś tym z młodego pokolenia z permanentnym łupniem jakiego nasi dostawali od mniej lub bardziej znacznych rywali, gdy w ostatnich latach już im się jakoś na Euro udawało dostać. Nasz bilans w tych rozgrywkach jest wręcz opłakany: dwa starty, sześć meczów, ZERO zwycięstw, po trzy remisy i porażki. Lepsze statystki ma ze 30 innych reprezentacji, ale w przededniu pierwszego meczu biało-czerwonych, tym razem wielu z nas przeczuwa, że to Euro może być inne. Może być przełomowe. Owszem, ostatnie sparingi mogły zaciemnić obraz sytuacji, ale teraz już nie tylko urodzeni optymiści mają ochotę wspominać o „awansie z grupy”, czy „co najmniej ćwierćfinale”. Ja zresztą podpisuję się pod takim scenariuszem obiema rękoma, bo dla mnie to Euro będzie wyjątkowe. W chwili gdy czytacie ten felieton ja być może jestem już w drodze do Nicei i razem z trzema kolegami zaczynam wielką sportową przygodę.

Wprawdzie na Euro już byłem osiem lat temu w Austrii, ale wtedy wszyscy dostaliśmy w „Webb”, bo ja z dwudniowego wypadu do Wiednia zapamiętam rozczarowanie, tłumy Polaków w stolicy Austrii i angielskiego sędziego, który pozbawił nas marzeń o pierwszym zwycięstwie i wyjściu z grupy. „Polacy, nikt nie wygrał, nikt nie przegrał, zachowajcie spokój” - taki komunikat usłyszeliśmy po meczu w metrze, bo Austriacy bardzo się bali, że przybysze znad Wisły znów urządzą im „odciecz”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 15: No to lipa

Niestety jeszcze gorsze wspomnienia mam z polskiego Euro. Po pierwsze zdobycie biletów na mecze biało-czerwonych nawet dla tak zaprawionych w biletowych bojach fanów jak my, okazało się niewykonalne. I wprawdzie poczułem cudowny klimat Euro będąc na meczach Hiszpania-Chorwacja i Niemcy-Grecja, to ogólne wrażenie popsuli nasi piłkarze. Byliśmy wśród najsłabszych.

Teraz nie tylko ja wierzę, że będzie inaczej. Mamy lepszą kadrę i lepszych piłkarzy niż cztery lata temu, a ja wreszcie chciałbym świętować sukcesy naszej reprezentacji. Zwłaszcza, że razem z kolegami będziemy na dwóch meczach biało-czerwonych, w Nicei i Paryżu. I na pewno podzielimy się wrażeniami z naszego tygodniowego pobytu na Euro. Relacji z Francji wypatrujcie na portalu kwidzyn.naszemiasto.pl.

Rafał „Czosnek” Cybulski

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto