CebuLOVE - Moje Euro
Dziś rozpoczynają się piłkarskie Mistrzostwa Europy. Impreza, która przeciętnemu kibicowi ze starszego pokolenia kojarzy się z permanentną nieobecnością biało-czerwonych w gronie uczestników, zaś tym z młodego pokolenia z permanentnym łupniem jakiego nasi dostawali od mniej lub bardziej znacznych rywali, gdy w ostatnich latach już im się jakoś na Euro udawało dostać. Nasz bilans w tych rozgrywkach jest wręcz opłakany: dwa starty, sześć meczów, ZERO zwycięstw, po trzy remisy i porażki. Lepsze statystki ma ze 30 innych reprezentacji, ale w przededniu pierwszego meczu biało-czerwonych, tym razem wielu z nas przeczuwa, że to Euro może być inne. Może być przełomowe. Owszem, ostatnie sparingi mogły zaciemnić obraz sytuacji, ale teraz już nie tylko urodzeni optymiści mają ochotę wspominać o „awansie z grupy”, czy „co najmniej ćwierćfinale”. Ja zresztą podpisuję się pod takim scenariuszem obiema rękoma, bo dla mnie to Euro będzie wyjątkowe. W chwili gdy czytacie ten felieton ja być może jestem już w drodze do Nicei i razem z trzema kolegami zaczynam wielką sportową przygodę.
Wprawdzie na Euro już byłem osiem lat temu w Austrii, ale wtedy wszyscy dostaliśmy w „Webb”, bo ja z dwudniowego wypadu do Wiednia zapamiętam rozczarowanie, tłumy Polaków w stolicy Austrii i angielskiego sędziego, który pozbawił nas marzeń o pierwszym zwycięstwie i wyjściu z grupy. „Polacy, nikt nie wygrał, nikt nie przegrał, zachowajcie spokój” - taki komunikat usłyszeliśmy po meczu w metrze, bo Austriacy bardzo się bali, że przybysze znad Wisły znów urządzą im „odciecz”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 15: No to lipa
Niestety jeszcze gorsze wspomnienia mam z polskiego Euro. Po pierwsze zdobycie biletów na mecze biało-czerwonych nawet dla tak zaprawionych w biletowych bojach fanów jak my, okazało się niewykonalne. I wprawdzie poczułem cudowny klimat Euro będąc na meczach Hiszpania-Chorwacja i Niemcy-Grecja, to ogólne wrażenie popsuli nasi piłkarze. Byliśmy wśród najsłabszych.
Teraz nie tylko ja wierzę, że będzie inaczej. Mamy lepszą kadrę i lepszych piłkarzy niż cztery lata temu, a ja wreszcie chciałbym świętować sukcesy naszej reprezentacji. Zwłaszcza, że razem z kolegami będziemy na dwóch meczach biało-czerwonych, w Nicei i Paryżu. I na pewno podzielimy się wrażeniami z naszego tygodniowego pobytu na Euro. Relacji z Francji wypatrujcie na portalu kwidzyn.naszemiasto.pl.
Rafał „Czosnek” Cybulski
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?