Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 14: Gdzie ci hejterzy?

Redakcja
Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka felietonowego cyklu zatytułowanego "CebuLOVE". Tym razem Rafał Cybulski przygląda się bliżej internetowym hejterom, którzy milkną dopiero w obliczu sukcesów. Tłem do tych rozważań są zwycięstwa szczypiornistów MMTS Kwidzyn. Tekst powstał jeszcze przed meczami w Kwidzynie, ale wciąż jest aktualny...

CebuLOVE - Gdzie ci hejterzy?

Nie wiem czy MMTS zdobędzie kolejny medal czy nie, ale nasi szczypiorniści już dziś zasługują na laurkę, bo dzięki ich świetnej grze, my, kibice, możemy do samego końca przeżywać wielkie emocje, na które przed tym sezonem mało kto jednak liczył. Zasługuje na nią również trener Patryk Rombel, bo przecież to on latem ubiegłego roku wniósł powiew świeżości do kwidzyńskiej szatni. No i na brawa zasługują też kibice, którzy na wielu tegorocznych meczach potrafili zgotować świetną atmosferę.

POLECAMY TAKŻE: CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 13: Mecz na szczycie

Za to na pewno nie zasługują na nie internetowi hejterzy, którzy po przegranych meczach wielokrotnie pastwili się na drużynie w całości, lub poszczególnych zawodnikach w szczególności. „Prze..bać z beniaminkiem dwa razy tylko ten śmieszny MMTS potrafi!” - jak zwykle chamsko szydził „Polski Murzyn”, po porażce kwidzynian w Legionowie. Co ciekawe ten supertroll o dwóch zwycięstwach z tym samym KPR-em nie wspomniał nigdy nawet słowem, a gdy MMTS zaczął się bić o medale (podczas gdy zespół z Legionowo już zakończył grę na 6. miejscu) właściwie zamilkł zupełnie. To najlepiej świadczy, jak niektórym ludziom trudno jest docenić sukces. Jak przez gardło lub klawiaturę trudno im wyartykułować choćby jedno dobre słowo pod adresem drugiego człowieka. To bardzo smutne, ale jak widać wcale nierzadkie.

ZOBACZ TAKŻE:CebuLOVE, czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 12: Zalew...

Obok tryskających chamstwem trolli, osobną internetową grupę stanowią czepialscy, czyli wieczni malkontenci, którzy w życiu wiecznie szukają dziury w całym, nawet jak dziury nigdzie nie ma. Do nich zalicza się „Olo”, który po sobotniej porażce w Puławach napisał: "Mam pytanie do zarządu, dlaczego zawodnicy wyjeżdżają w dniu meczu do Puław oddalonych o ponad 400 km. Jak mają walczyć, gdy podróżą są zmęczeni. Rozumiem, wszystko kosztuje, ale na taki mecz zespół powinien wyjechać w piątek. Pozdrawiam mądre głowy."

Po takim wpisie gromy pod adresem zarządu są niemal pewne, ale sytuację szybko uratowali inni internauci, którzy zdementowali tę informację, bo zespół do Puław pojechał w piątek. A ja dodam, że o 11, bo sam byłem świadkiem jak autokar odjeżdżał spod hali przy ul. Wiejskiej.

Na szczęście trafiają się również obiektywni komentatorzy, którzy potrafią, i skrytykować, i pochwalić. Oni najbardziej widoczni są po meczach wygranych, gdy etatowi hejterzy milczą. Ceniona w naszej redakcji „Zenona” po drugim meczu z Azotami napisała: - No Miśki, nie sądziłam, że możecie postawić się Puławom, mój błąd, chylę czoła! Gratulacje! Zaś trafiający zawsze w sedno „Sektor C” dodał: - Podnieść się po sobotnim laniu i wygrać ze zdecydowanym faworytem, w sytuacji, gdy drużyna już wcześniej zrobiła więcej, niż się po niej spodziewano? Ależ tam w szatni musi być fantastyczny „team spirit” : - )
I choć z obojgiem nie zawsze do końca się zgadzam, to życzyłbym sobie więcej takich komentatorów.
Rafał „Czosnek” Cybulski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto