- Na początku pracowałam z moją teściową, Danutą Rzepczyńską. Nauczyłam się przy niej pracowitości, rzetelności oraz poszanowania dla klientów. Wbrew pozoru jest to bardzo ciężka praca. Od kilkudziesięciu lat jeżdżę w nocy po towar. Towar o najwyższej jakości i świeżości. Również codziennie podjeżdżają dostawcy z kwiatami i dobieram niektóre gatunki kwiatów, ponieważ nigdy nie wiadomo co kto zamówi, trudno przewidzieć niektóre okoliczności. Staram się mieć wszystkie gatunki kwiatów, kolorystykę i ilość - mówi właścicielka kwiaciarni i dodaje:
- Duży wkład w moją kwiaciarnię mają moje pracownice: jedna pracuje u mnie 9 lat, druga 7 lat. Starają się zadowolić Naszych klientów, są miłe i pracowite. Chciałabym zaznaczyć, że również wciągnęłam w kwiatki moją kochaną synową - Julitę. Mimo, że ma wykształcenie wyższe i jest po dwóch fakultetach, myślę, że mam następczynię. Zajęła się marketingiem, założyła stronę internetową i jesteśmy czynni na Facebooku, tam przypominamy klientom o Walentynkach, o dniu Kobiet, dniu Matki, aby nie zapomnieli o swoich dziewczynach, matkach, żeby obdarowywali także czasem bez okazji, bardzo często z przeprosinami.
Czasem bukiet kwiatów, lub nawet jedna róża czyni cuda, łączy, godzi, przybliża ludzi, cieszy oko i umysł, przypomina o wielu okolicznościach. Ważną dziedziną jaką wykonujemy jest wybór kompozycji pogrzebowych: wieńce, kwiaty, wiązanki pogrzebowe. Toczę wojnę ze stereotypem: teściowa – synowa! Ponieważ ja pracowałam przez 22 lata dzień w dzień z teściową, a teraz u mnie pracuje moja synowa, która ma dwóch synów (czy historia się powtórzy?). Czyli klan synowych i teściowych. Prowadzimy kursy florystyczne i uczymy uczniów ze szkół florystycznych mając u mnie praktyki zawodowe. Za pośrednictwem gazety chciałabym pozdrowić czytelników, życzyć w Nowym Roku dużo zdrowia i miłości. Wysyłajcie kwiaty swoim bliskim i znajomym.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?