Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blog Rafała Cybulskiego * - Zupełna abstrakcja, czyli co będzie dalej?

Rafał Cybulski
Jarosław Michalik/jarekmichalik.com
Choć nie jest wychowankiem klubu i do Kwidzyna przychodził jako zawodnik o uznanej już renomie - z występami w Lidze Mistrzów w sportowym cv - to jednak tylko Maciej Mroczkowski rozegrał w MMTS więcej meczów, niż on. Równie trudno wyobrazić sobie naszą drużynę bez Maćka, jak i bez niego.

W dodatku, w trakcie 9 sezonów spędzonych w naszym klubie, dał się poznać jako profesjonalista w każdym calu, jako zawodnik, którego forma nie podlega jakimkolwiek obniżkom. Zawsze jest opoką, skałą, zaporą. A dla młodszych kolegów mentorem i wzorem do naśladowania. I właśnie dlatego cieszy się powszechnym szacunkiem. Zarówno wśród kolegów z drużyny, jak i działaczy, czy kibiców. Dla mnie ostatnio jest dobrym znajomym, z którym spotykam się odprowadzając córkę do przedszkola. Do tego samego, do którego uczęszcza również jego latorośl. O kim mowa? Oczywiście o Sebastianie Suchowiczu.

Czytaj również:Oby twój syn okazał się gejem!

Choć jego odejście nie jest jeszcze przesądzone (a właściwie nie było, gdy pisałem ten felieton), to jednak on sam przyznaje, że jest bardzo bliski zmiany klubu. I chociaż wszyscy kibice będą po nim płakać, ja również, to jednak wszyscy musimy go zrozumieć. Prezes MMTS-u w rozmowie ze mną przyznał, że tak lukratywnej propozycji, zwłaszcza pod koniec kariery, po prostu trudno nie przyjąć. Dlatego nikt w Kwidzynie nie będzie rzucał "Suchemu" kłód pod nogi, choć ten ma jeszcze ważny kontrakt z naszym klubem. Po tym co on zrobił dla MMTS to byłoby po prostu nie fair.

Czytaj także:Masochista, czyli kibic reprezentacji!

Jednak MMTS bez niego w składzie wydaje się dziś czymś zupełnie abstrakcyjnym. Pewnie nie tylko dla mnie. Zwłaszcza, że w przyszłym sezonie w składzie kwidzynian zabraknie również dwóch innych zawodników, którzy w ostatnich latach byli wizytówkami naszej drużyny, Roberta Orzechowskiego i Michała Adamuszka. W kilku poprzednich sezonach, to zawsze któryś z nich był najlepszym snajperem kwidzynian. "Orzech" dodatkowo sławił nasze miasto występując w reprezentacji, również na imprezach rangi mistrzowskiej.
Odejście trzech takich graczy na pewno trzeba uznać za jakiś moment graniczny, kres jakiejś ery. Tylko co będzie dalej?

* Moje felietony możecie czytać co piątek w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto