Blog Rafała Cybulskiego* - Automatyczna sekretarka, czyli skąd się biorą pomysły

Główny problem, to z reguły brak odpowiedniego tematu, którym można by się zająć. Taką twórczą niemoc przeżywałem np. w tym tygodniu. Jeszcze w poniedziałek w ogóle nie miałem pojęcia o czym napiszę, ale wystarczyła jedna wtorkowa wizyta, by sytuacja nagle uległa zmianie, za co powinienem podziękować panu Jankowi.

Czytaj również: Blog Rafała Cybulskiego* - Ze mnie taki fachowiec, jak z... [ZDJĘCIA]

Co ciekawe, we wtorek wcale nie poruszyliśmy sprawy szpitala, ale gdy już wyszedł przypomniałem sobie, że jakiś czas wcześniej zadzwonił do mnie wkurzony, gdy wcześniej chciał się dodzwonić do szpitala. Jakoś tak zadziałał mój mózg i stąd dzisiejszy felieton. - "To idiotyzm" - denerwował się wtedy pan Janek, a ja dobrze wiedziałem co ma na myśli - jednominutowe nagranie sekretarki, z którego możemy dowiedzieć się o takich bzdetach jak numer telefonu do kadr, czy archiwum.

Polecam również: Blog Rafała Cybulskiego - Czego wół nie chce pamiętać?

Całość trwa dokładnie 58 sekund i jest w stanie wyprowadzić z równowagi niemal każdego pacjenta. Jego sekretarka, której musimy wysłuchać w całości, wkurzyła. Mnie wkurzała zawsze, nawet jeśli potem ktoś litościwie odebrał, co przecież nie zawsze było regułą - w redakcji ten scenariusz za poprzedniego prezesa przerabialiśmy wielokrotnie. A skąd moje zainteresowanie właśnie teraz? Bo jakiś czas temu przedstawiono nam nowy zarząd szpitala, który ma poprawić zarządzanie w placówce i jej wizerunek wśród pacjentów. Gwarantuję, że zmiana automatycznej sekretarki została by uznana przez wszystkich za krok w dobrym kierunku!

Przeczytaj także: Blog Rafała Cybulskiego* - "Rota" i Telewizja Trwam. Co na to Konopnicka?

* Moje felietony publikowane są co piątek w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"