Chochlik w akcji
Praktycznie wszystkie portale umożliwiają już użytkownikom komentowanie artykułów, opiniowanie ich. To świetna okazja dla Internautów do podzielenia się z innymi swoimi przemyśleniami na temat danego problemu, bywa że i do szerszej dyskusji. Niezwykle często w takiej wymianie zdań, pojawia się troll.
Najprościej tłumacząc, to osoba, której celem jest tylko i wyłącznie zwrócenie na siebie uwagi. Odbywa się to poprzez obrażanie i wyśmiewanie innych użytkowników, zadawanie bezsensownych pytań. Taki internauta nierzadko zaprzecza własnym opiniom i przeinacza oczywiste fakty. Fałszywe pozostaje jednak twierdzenie, że trollowaniem zajmują się tylko młodzi ludzie, którym w życiu po prostu nie wyszło i teraz odreagowują. Czasem to doświadczeni życiowo i wykształceni ludzie pragną głupimi zaczepkami ośmieszyć innych.
Aby zwalczyć…
Motywy działania trolli są zatem różne. Bronić się można w różny sposób. Najpowszechniejszym i najbardziej sprawdzonym jest ignorowanie. Nieodpowiadanie na śmieszne pytania i idiotyczne komentarze. O to bardzo trudno, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto wejdzie z trollem w polemikę. W takiej sytuacji powinien pojawić się moderator strony, który ukróci działania internetowego cwaniaka.
Gdy tego nie zrobi, może narazić się na pozwy sądowe. Znana jest sprawa Radosława Sikorskiego, który pozwał „Fakt”, „Wprost” oraz „Puls Biznesu” za komentarze na portalach internetowych tych gazet. Zdaniem ministra, naruszały one jego dobra osobiste. Ta sprawa odbiła się szerokim echem w mediach i wówczas wprowadzono szereg zabezpieczeń zapobiegających pojawianiu się obraźliwych oraz wulgarnych opinii.
Wyczulenie administratorów stron spowodowało, że na wielu z nich, komentarz musi zostać zaakceptowany przez moderatora i dopiero wówczas zostanie opublikowany. Część portali wprowadziła dodatkowo obowiązek podawania adresu e - mail. Na jeszcze innych stronach internetowych po dodaniu opinii automatycznie pojawia się adres IP komputera, z którego została ona nadana.
Można ostro, ale z kulturą
Wszystkie te działania mają tylko jeden cel. Wypędzenie chamstwa i zwyczajnego łajdactwa z sieci. To syzyfowa praca, każdy zdaje sobie sprawę. Wulgaryzmy zawsze bowiem były, są i będą w Internecie. Chodzi tylko o to, aby zepchnąć je do takich stron jak chamsko.pl oraz jebzdzidy.pl. Tomaszowi Lisowi się udało.
Na jego portalu natemat.pl każdy chcący dodać komentarz występuje z imienia i nazwiska, więc trzy razy zastanawia się, co napisze. Nie brakuje pod wpisami opinii krytycznych, czy nawet krytykanckich, ale wszystkie dotyczą konkretnego tematu. I za to wielki szacunek dla wszystkich komentatorów tego portalu.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?