W I połowie środowego meczu MMTS przegrywał tylko raz 5:6, w 14 min. Poza tym niemal cały czas był na prowadzeniu, a dwa razy jego przewaga sięgała nawet trzech goli - w 19 min. było 10:7, a w 26 min. 14:11. Pierwszoplanowe role wśród kwidzynian grali starzy wyjadacze, czyli Michał Peret i Maciej Mroczlkowski. Niestety w samej końcówce trzy gole zdobyło gospodarze i na przerwę oba zespoły schodziły z remisem.
Druga połowa długimi momentami wyglądała podobnie do pierwszej. Azoty prowadziły tylko przez chwilę a MMTS w 52 min. znów odskoczył na 3 gole - było 27:24. Niestety wystarczyły ledwie trzy minuty, by puławianie odrobili straty, a potem, w nerwowej końcówce, kwidzynianom znów zaczęły się trząść ręce. To scenariusz, który przerabialiśmy już wielokrotnie, bo przecież w podobnych okolicznościach MMTS przegrał ze Stalą Mielec (CZYTAJ TUTAJ) i Zagłebiem Lubin (CZYTAJ TUTAJ). Niestety i tym razem zeszli z boiska pokonani.
Azoty Puławy-MMTS Kwidzyn 31:29 (14:14)
Azoty: Rasimas, Zapora – Masłowski 7, Przybylski 5, Tarabochia 5, Krajewski 4, Skrabania 4, Savić 3, Sobol 2, Kus 1, Grzelak, Kowalik,
MMTS: Kiepulski, Dudek - Peret 7, Mroczkowski 5, Genda 4, Łangowski 4, Nogowski 2, Rosiak 2, Sadowski 2, Kryszeń 1, Pilitowski 1, Seroka 1, Zadura.
Sędziowali: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?