Kwidzyn: Marek Krzykowski, prezes zarządu IP Kwidzyn, mówi o papierze i ''Drzewku za makulaturę''

Zostaliście partnerem akcji "Drzewko za makulaturę". Co firmę zachęciło do współpracy?

Jako producentowi papieru i jednocześnie największemu recyklerowi w regionie zależy nam na tym, aby świadomość społeczeństwa w kwestii selektywnej zbiórki odpadów była wysoka. Papier jest produktem nadającym się do wielokrotnego przetworzenia - jego włókna mogą być nawet siedmiokrotnie wykorzystane w procesie produkcji. Papier jest materiałem odnawialnym, nadającym się do recyklingu i naturalnym nośnikiem myśli, dlatego nie powinniśmy bać się go używać: drukować maili, swoich notatek, kupować gazet czy książek. Musimy po prostu pamiętać, aby korzystać z tego w sposób odpowiedzialny, co oznacza włączanie zużytego papieru do kolejnego obiegu, czyli po prostu wyrzucenie go do niebieskiego pojemnika na makulaturę. W naszym zakładzie zużywa się miesięcznie prawie 12,5 tys. ton makulatury, więc każda akcja, która może odnieść jakikolwiek skutek w zmianie zachowań i kształtowaniu pewnych postaw u ludzi, ma dla nas sens. Każdego roku miliony ton śmieci niepotrzebnie zalegają na składowiskach odpadów, podczas gdy wystarczy prawidłowo je posegregować u źródła. Mam nadzieję, że do akcji "Drzewko za makulaturę" przyłączy się wiele osób i zdołamy wspólnie po raz kolejny pobić rekord zbiórki makulatury -choć nie o rekordy tu chodzi, a bardziej o budowanie świadomości, że wykorzystywanie surowców wtórnych to oszczędność, w wielu aspektach.

Co dzieje się z makulaturą, która trafia do IP?

Jest w całości przetwarzana na papier gazetowy. Oznacza to, że poza zanieczyszczeniami mechanicznymi typu zszywki i spinacze czy też chemicznymi - np. farby drukarskie, kleje - cała reszta surowca wykorzystywana jest w procesie produkcji. Polega on na rozwłóknieniu makulatury, usunięciu wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń oraz zmieleniu i uszlachetnieniu masy, która następnie trafia do maszyny papierniczej. Większość z Państwa świetnie zna nasz papier gazetowy Presso, produkowany w 100 proc. z makulatury, choć być może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Największe wydawnictwa w Polsce korzystają z niego, drukując swoje sztandarowe tytuły. I tak na papierze marki Presso drukowanych jest wiele gazet codziennych. Poza tym nasz papier często trafia do Państwa domów w formie ulotek z ofertami sklepów.

Jak akcje podobne do organizowanej przez "Dziennik Bałtycki" mają się do waszej misji?

Nasza misja dokładnie odzwierciedla potrzebę organizowania tego rodzaju przedsięwzięć. Zgodnie z nią, mamy poprawiać świat dla obecnych i przyszłych pokoleń, używając materiałów odnawialnych do wytwarzania produktów, z których ludzie korzystają każdego dnia. Taka akcja doskonale wpisuje się w nasze codzienne działania, które być może nie są aż tak widoczne dla szerszego grona, ale jednak się dzieją. International Paper Kwidzyn od kilku lat prowadzi własną akcję "Podaruj gazecie jej siódme życie". W jej ramach - podczas naszej firmowej imprezy plenerowej, czyli Dnia IP i Kwidzyńskiego Biegu Papiernika - organizujemy zbiórki makulatury. W tym roku wszystkich Państwa zapraszamy do uczestnictwa w zbiórce. Już 18 maja na stadionie miejskim w Kwidzynie zebraną makulaturę będzie można wymienić na papier kserograficzny wyprodukowany w IP Kwidzyn lub drobny upominek dla dziecka.

Poza tym, w ramach akcji "Podaruj gazecie jej siódme życie" - zaczynając od najmłodszych - staramy się budować pewne postawy, zgodnie z powiedzeniem "czym skorupka za młodu nasiąknie…". Doskonałym sposobem na to jest współpraca ze szkołami i placówkami oświatowymi w regionie, które zbierają makulaturę, a następnie oddają ją bezpośrednio nam. Liczymy na to, że postawa dzieci wpłynie również na większą świadomość rodziców i niedługo znajdziemy się w czołówce krajów UE pod względem selektywnej zbiórki odpadów.

Jak wygląda troska o środowisko w przypadku takiej firmy jak wasza?

Powiedziałbym, że wszystko zaczyna się od odpowiedzialności i zrównoważonego podejścia. Wiadomo, że funkcjonujemy w przemyśle, więc naszą rolą jest głównie ograniczać to, co możemy, stosując nowoczesne technologie, a także świadomie wybierać surowce, partnerów biznesowych itd. Myślę, że bardzo dobrym przykładem będzie tu choćby drewno wykorzystywane w procesie produkcji. Podczas gdy w obiegowej opinii krąży mit, że przemysł papierniczy niszczy lasy, nasza firma wykorzystuje do produkcji drewno, które klasyfikowane jest jako odpad. Oznacza to, że nie nadaje się już do niczego innego - nie powstaną z niego np. meble czy podłoga.
Poza tym drewno to pozyskuje się wyłącznie z tzw. przecinek sanitarnych, czyli tak naprawdę eliminowane jest z lasu, by zapewnić prawidłowe funkcjonowanie pozostałych drzew - wycina się stare, chore, zagrażające wzrostowi innych. 100 proc. drewna, które kupujemy w Polsce, posiada certyfikat FSC - najbardziej uznanej organizacji certyfikującej w tym zakresie. Oznacza to, że zakupione drewno zostało pozyskane z lasów gospodarczych zarządzanych w sposób zrównoważony. W takich lasach w miejsce wyciętego drzewa sadzi się 4 inne, więc równowaga jest zachowana.

Nasza korporacja dobrowolnie narzuca sobie pewne standardy, które obligują nas do dbałości o zrównoważony rozwój. I tak np. ostatnio przyjęliśmy 12 zasad, które mówią m.in. o ograniczeniu emisji w skali globalnej, efektywności energetycznej, o ograniczeniu zużycia wody czy włókien. Jako firma musimy oczywiście przestrzegać restrykcyjnych norm w zakresie ochrony środowiska, jednakże sami narzucamy sobie jeszcze wyższe standardy. Mając na uwadze dbałość o dobro przyszłych pokoleń, IP Kwidzyn poczynił kilkusetmilionowe inwestycje, aby zminimalizować ilość odpadów, emisji i ścieków. Nakłady na ograniczenie emisji i ochronę środowiska to priorytet od momentu przyjścia IP do Kwidzyna.