- Droga jest teraz nieprzejezdna dla samochodów osobowych, a do sklepu możemy się dostać tylko traktorem lub w kaloszach, choć i to nie jest łatwe. Przecież do naszych domów, w razie wypadku, nie dojedzie nawet karetka pogotowia - skarżą się mieszkańcy.
Droga o długości ok. 1 km, z której korzystali została bowiem zniszczona w trakcie budowy sieci kanalizacyjnej. Robotnicy wykopali głęboki rów, położyli a potem zasypali rury, a niepotrzebną ziemię wysypali na drogę. I to jest właśnie przyczyna problemów.
- Dobry gospodarz sprząta po sobie - żali się jedna z mieszkanek a jej sąsiad dodaje:- Nie wychodzimy z domów i żyjemy jak w średniowieczu.
Czytaj również:ŻWIROWNIA W MORAWACH: Wydobywaja piasek bez koncesji. W tym miejscu ma powstać boisko! [ZDJĘCIA]
Co ciekawe choć przy drodze jest 9 domostw, to kanalizację doprowadzono tylko do 6 z nich. Do trzech pozostałych zabrakło ok. 100 metrów sieci. Wójt Gardei Kazimierz Kwiatkowski miał ponoć stwierdzić, że na więcej zabrakło pieniędzy, ale z nami nie chciał rozmawiać na ten temat.
Na razie interwencja mieszkańców odroczyła odbiór inwestycji. Miało do niego dojść już w tym tygodniu, ale wykonawca inwestycji został zobowiązany do przywrócenia drogi do poprzedniego stanu. Ma na to miesiąc.
Czytaj więcej dziś w Dzienniku Bałtyckim oraz jutro w Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?