Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10 lat MiG-ów 29 w Malborku. Wkrótce okrągła rocznica pierwszego oficjalnego lotu

Radosław Konczyński
Malbork wojskiem lotniczym stoi już od dziesiątków lat, ale historycznym, oznaczającym rozwój jednostki momentem było pozyskanie od Niemiec... poradzieckich samolotów myśliwskich MiG 29. Mija dziesięć lat od czasu, gdy malborscy piloci zaczęli latać na myśliwcach tego typu.

Użytkowane obecnie przez miejscowych lotników MiG-i 29 zostały kupione przez Polskę od Niemiec za symboliczne 1 euro dzięki umowie zawartej w styczniu 2002 roku przez ministrów obrony obu państw. Stacjonowały wcześniej w bazie Laage i były eksploatowane przez JG 73 Steinhoff. Choć zakupiono 23 egzemplarze, to do służby weszło czternaście.

Pierwszego MiG-a 29 przyprowadzili do Malborka piloci Leszek Błach i śp. Robert Kozak (zginął w wypadku samochodowym trzy lata temu).

- Ja byłem wtedy kapitanem, Robert majorem. Samolot MiG 29 UB, który przyprowadziliśmy do naszej jednostki w maju 2005 roku, miał numer boczny 4115 – wspomina dziś pułkownik Leszek Błach, dowódca 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego.

Wtedy cały personel latający i naziemny był już przygotowany do obsługi nowego samolotu. Malborscy żołnierze uczyli się od kolegów z jednostki lotniczej w Mińsku Mazowieckim, gdzie MiG-i 29 wówczas były użytkowane już od 15 lat. Szkolenie teoretyczne obejmowało początkowo wykłady z budowy i eksploatacji samolotu, a od lipca 2004 r. szkolenie praktyczne rozpoczęła grupa techników.

Wreszcie postradzieckie myśliwce oficjalnie rozpoczęły służbę w malborskiej bazie lotniczej 7 czerwca 2005 r. Podczas inauguracyjnego lotu w kokpicie dwuosobowego MiG-a 29UB zasiedli: ówczesny dowódca 41 eskadry lotnictwa taktycznego w Malborku – wtedy ppłk pil. Robert Dziadczykowski (później został dowódcą 22 BLT) oraz dowódca 1 eskadry z Mińska Mazowieckiego - ppłk pil. Stefan Rutkowski.

- Sam lot trwał może około 30 minut – wspomina Robert Dziadczykowski, dziś pułkownik pilot rezerwy. - Ale nie to było najważniejsze. Lot był tylko symbolicznym rozpoczęciem użytkowania tego typu samolotu. Ważniejsze natomiast było wszystko to, co działo się wcześniej, czyli ogrom przygotowań, który poprzedził to wydarzenie, a związany z przeszkoleniem całego personelu latającego i technicznego. Ten lot z 7 czerwca oczywiście był ważną chwilą dla mnie jako pilota, ale przede wszystkim istotną jako dla dowódcy ówczesnej 41 eskadry nadzorującego wprowadzenie nowego uzbrojenia.

Różnica między nowym myśliwcem a MiG-iem 21, którym wcześniej do 2003 roku latali malborscy piloci, to było jak... niebo a ziemia.

Różnice w możliwościach bojowych i pilotażowych pomiędzy tymi dwoma typami samolotu są zdecydowane. MiG 29 to swego rodzaju przeskok w postradzieckiej technologii. Dostaliśmy wtedy nowoczesne samoloty, oczywiście nie tak nowoczesne jak F-16, ale dla naszej jednostki był to skok w przód – dodaje Leszek Błach.

Malborski MiG-29 na dobre zadomowił się na polskim niebie i pełni ważne zadanie w naszym lotnictwie, ramię w ramię z wielozadaniowymi F-16 z Łaska i Krzesin, strzegąc naszej przestrzeni powietrznej. Świadczy o tym włączenie miejscowych pilotów do dyżurów air policing w granicach kraju. To procedura wojskowa, którą musi wypełnić każdy członek NATO. Dozór nieba prowadzony jest bez przerwy; w każdym państwie członkowskim w każdej dobie przez cały rok do startu przygotowane są pary dyżurne pilotów, które na sygnał natychmiast mogą poderwać samoloty, by interweniować w powietrzu. Czasem trzeba pomóc samolotom cywilnym, czasem „przechwycić” obce maszyny wojskowe wkraczające w nieuprawnione strefy powietrzne.

Wyposażenie malborskiej bazy w MiG-i 29 pozwoliło też na wysyłanie tutejszych żołnierzy na natowską misję Baltic Air Policing. Żołnierze z Malborka już trzykrotnie stacjonowali na Litwie (ostatnio w ubiegłym roku), pilnując nieba nad tym krajem oraz Łotwą i Estonią, czyli państwami NATO, które nie posiadają własnego lotnictwa wojskowego.
W Malborku słychać opinie, że gdyby nie MiG-i 29, nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy lotniska wojskowego.

- Rzeczywiście, sama decyzja o wprowadzeniu samolotów MiG 29 była niezwykle ważna dla naszej jednostki, bo po wycofaniu w 2003 roku myśliwców MiG 21 używaliśmy szkolno-treningowych TS Iskra. A powrót do samolotów naddźwiękowych pozwolił nam na wykonywanie tego zasadniczego zadania, które stoi przed takimi jednostkami jak nasza, a więc szkolenia bojowego – mówi płk pil. Leszek Błach.

MiG-i 29 będą użytkowane w Malborku na pewno jeszcze przez kilka lat, a co potem? Dla porównania, wszystkie myśliwce z Mińska Mazowieckiego zostały niedawno zmodernizowane; zresztą pilotem oblatywaczem, sprawdzającym maszyny ulepszone pod względem awioniki, był m.in. pułkownik Leszek Błach. Ministerstwo Obrony Narodowej milczy natomiast w kwestii modernizacji myśliwców 22 bazy. Piloci i tak chwalą sobie swoje „smokery” – bo tak nazywa się MiG-i 29 z uwagi na charakterystyczne smugi czarnego dymu wydobywające się od czasu do czasu z silników.

- On znakomicie spełnia swoje zadanie w walkach na małych przestrzeniach, jest zwrotny i manewrowy – mówi Leszek Błach, który w powietrzu spędził prawie 2700 godzin, w tym ok. 1000 godzin w MiG-u 29. - To dobry samolot, bezpieczny i bardzo przyjazny pilotowi.

A kiedy pilot przestaje latać, to tęskno mu za nim.
- Pewnie, że brakuje mi latania, każdy pilot tęskni za samolotem – dodaje Robert Dziadczykowski, już były dowódca 22 BLT.

MiG 29 UB nr 4115, który jako pierwszy pojawił się w malborskiej bazie, też już przeszedł na „emeryturę”. Obecnie znajduje się na zaszczytnym miejscu w Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Raz do roku odwiedza go wycieczka z Malborka, a byli technicy z bazy nawiązali współpracę z muzeum i w miarę możliwości starają się pomagać w serwisowaniu eksponatu.

***

MiG-i 29 zastąpiły "dwudziestki jedynki", których eksploatacja przez malborskich pilotów zakończyła się w 2003 roku, po blisko 40 latach użytkowania tego typu samolotu. 9 grudnia 2003 r. o godz. 10 rozpoczął się ostatni lot, który wykonali dowódca 41 Eskadry Lotnictwa Taktycznego - ppłk pil. Jan Rajchel i dowódca 22 Bazy Lotniczej - ppłk pil. Eugeniusz Gardas. Lecieli MiG-iem 21UM o numerze 9323.

Pierwsze dwie sztuki MiG-ów 21 sprowadzono do Malborka dokładnie w sierpniu 1964 roku z lotniska w Debrznie, a pierwszy lot obył się miesiąc później.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto